Kto ma problem z antyaborcyjną wystawą?

"Przeciwnicy mówią, że wystawa jest drastyczna. Odpowiadamy, że wynika to z faktu, że aborcja jest drastyczna" mówi Mariusz Dzierżawski z Fundacji PRO- Prawo do Życia w rozmowie z Natalią Dueholm.

Ostatnio borykacie się z problemami z Waszą wystawą „Wybierz Życie”, przedstawiającą zdjęcia z aborcji, w Malborku i Bydgoszczy. O co w nich chodzi? Czy często się to zdarza?

- Można powiedzieć, że to aborcjoniści mają problemy z wystawą. Nie mogą znieść publicznie pokazanej prawdy o aborcji. Dlatego ją atakują. Przy okazji tylko przyciągają zainteresowanie publiczności, dzięki czemu więcej ludzi dowiaduje się prawdy o aborcji. W Malborku zostały pocięte 3 plakaty. Ten problem dotyczy kilku procent wystaw. Wystawa została zdewastowana między innymi podczas Przystanku Woodstock, co wywołało wielkie zainteresowanie wystawą i hojność ofiarodawców. Mam nadzieję, że w przypadku Malborka będzie podobnie. Sytuacja w Bydgoszczy jest wyjątkowa. Dotychczas nigdy miasta, które dzierżawiły teren pod wystawę nie łamały wcześniej zawartej umowy, w dodatku w tak arogancki sposób. Sytuacja jest jasna i liczymy na to, że wyegzekwujemy nasze prawa na drodze sądowej.

W obronie wystawy w Bydgoszczy stanęło kilka organizacji pozarządowych. Kto był jej przeciwny?

- Spędziłem kilka godzin w piątkowe popołudnie na Starym Rynku w Bydgoszczy, obok wystawy. Wielu przechodniów zatrzymywało się, aby obejrzeć plakaty. Nie spotkałem żadnej osoby, która byłaby przeciwna wystawie, poza dziennikarzami „Gazety Wyborczej” i TVP Bydgoszcz. Wygląda na to, że protesty, jak zwykle pochodziły ze środowiska GW i SLD.

Co odpowiadacie na zarzuty przeciwników wystawy?

- Przeciwnicy mówią, że wystawa jest drastyczna. Odpowiadamy, że wynika to z faktu, że aborcja jest drastyczna. Czy ukrycie zdjęć zmniejszy drastyczność aborcji? Bynajmniej, spowoduje tylko, że będzie częściej dokonywana. Ukryta niegodziwość może być tolerowana, ujawniona wzbudza sprzeciw. Tego boją się aborcjoniści.

Kolejnym zarzutem jest szokowanie dzieci. Tymczasem dzieci na ogół nie rozumieją o co chodzi na plakatach i najczęściej reagują obojętnie.  Ekspertyza psychologiczna przedstawiona na zlecenie sądu potwierdza, że wystawa nie wywołuje urazów u dzieci. W Bydgoszczy pojawił się dodatkowo zarzut dotyczący obecności wizerunku Adolfa Hitlera obok pomnika ofiar faszyzmu. Protestujący nie dostrzegli faktu, że ofiary aborcji w latach 1943-1945 były również ofiarami Hitlera.

Niektórzy luzie myślą, że trudno jest zorganizować taką wystawę. Myślą, że kosztuje to dużo ryzyka, zachodu i pieniędzy. Co Pan na to powie?

- Wielu ludzi w całej Polsce organizuje wystawy „Wybierz Życie”. W Nowym Sączu na rynku zorganizował ją ówczesny maturzysta. Wszystkim organizatorom Fundacja Pro – prawo do życia udziela niezbędnej pomocy. Nie pobieramy żadnych opłat od organizatorów. Działalność finansujemy z datków osób, które uznają to co robimy za ważne i pożyteczne. Zachęcamy wszystkich do kontaktu przez nasza stronę: www.stopaborcji.pl.

Rozmawiała Natalia Dueholm.

 

« 1 »

Natalia Dueholm/kab