Życie społeczne robi się coraz bardziej miałkie i wredne.
Kiedy czytamy Ewangelie, szczególnie św. Jana, to widzimy wyraźnie, że od pewnego momentu narasta konflikt między Jezusem a pewną częścią Żydów, w tym przede wszystkim arystokracją świątynną, czyli ówczesną żydowską władzą. Oponenci Jezusa nie byli w stanie Mu sprostać w otwartej dyspucie, a – z drugiej strony – w swej zatwardziałości nie chcieli przyznać mu racji. Pozostała im zatem sprytna retoryka i budowanie wokół Nauczyciela z Nazaretu złej atmosfery. „On jest opętany przez złego ducha i odchodzi od zmysłów. Czemu Go słuchacie?” (J 10,20) – przekonują Żydzi tych, którzy uwierzyli w Chrystusa. Nie wiedząc, co począć z cudownymi znakami, które Jezus czynił, wciskają ludowi zupełnie nielogiczną opinię, że „ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy” (Mk 3,22).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk