Zachęcanie świń do aktywności i dostarczanie im "rozrywki" jest ważne, ale niedoceniane przez hodowców - uważa ekspertka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Na świecie powstają gry komputerowe dla tych zwierząt, ale polskie świnie raczej w nie nie zagrają.
"Świnie domowe to zwierzęta inteligentne i z natury ciekawskie, w kojcach po prostu się nudzą. Nuda, zależnie od temperamentu konkretnego osobnika, może prowadzić do różnych patologicznych zachowań. Pół biedy, gdy świnie gryzą elementy kojca; gorzej, gdy obgryzają ogony i uszy współtowarzyszy niedoli. W interesie hodowcy jest więc zapewnienie zwierzętom odpowiedniego zajęcia" - powiedziała PAP dr Karolina Szulc z Wydziału Hodowli i Biologii Zwierząt Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Wyjaśniła, że hodowcy mają do dyspozycji sporą gamę produktów zapobiegających świńskiej nudzie, wątpi jednak, by w polskich warunkach przyjęły się np. elektroniczne zabawki.
W internetowej witrynie Wspólnotowego Serwisu Informacyjnego Badań i Rozwoju CORDIS znalazł się m.in. opis projektu i gry "Pig Chase". Opracowana w Holandii w ramach projektu badawczego gra zachęca świnie do dotknięcia ryjem kolorowego, ruchomego punktu świetlnego na specjalnym, umieszczonym w kojcu ekranie. Punktem tym hodowca może zdalnie sterować za pomocą tabletu.
Oceniając stworzony w Holandii projekt dr Szulc przyznała, że biorąc pod uwagę możliwości percepcyjne świń, prawdopodobnie chętnie korzystałyby one z tego typu zabawek. Problemem może być jednak trwałość umieszczonego w świńskim kojcu ekranu, a zwłaszcza koszt całego rozwiązania.
"Znając inteligencję tych zwierząt, mogłoby się okazać, iż w chwilach, kiedy ekran by nie działał, próbowałby go uruchomić poprzez manipulację ryjem. Świnia posługuje się ryjem równie sprawnie jak człowiek dłońmi. W sytuacji, w jakiej znajduje się polskie rolnictwo, a szczególnie hodowcy i producenci świń, wydaje mi się mało prawdopodobne, by elektroniczne zabawki zainteresowały naszych rolników" - zaznaczyła. Jej zdaniem świnie potrafią jednak docenić inne, mniej multimedialne rozrywki, np. zbiornik z błotem.
Według niej każde urozmaicenie środowiska życia świni wpływa na poprawę jej samopoczucia, a to może przełożyć się na poprawę produkcyjności. "Znam rolników, którzy sami dostrzegają potrzebę swoistej aktywizacji świń. Dostarczają im +zabawki+, chociażby w formie łańcucha zawieszonego nad kojcem, kawałków drewna, plastikowych butelek czy baniaczków. Zauważają, że świnie, którym dostarczają bodźców są aktywniejsze, nie mają kłopotów ze stawami. Rzadziej też obserwuje się u nich agresję czy nawet kanibalizm" - powiedziała.
Polscy rolnicy, podobnie jak rolnicy w całej UE, są zobowiązani do przestrzegania przepisów dotyczących dobrostanu. Aby zapewnić zwierzętom optymalne warunki życia, wprowadza się przepisy regulujące sposób utrzymania, żywienia oraz traktowania świń, uwzględniające wymagania gatunku. Obecnie obowiązujące przepisy skupiają się na zapewnieniu zwierzętom dobrostanu - stanu równowagi między środowiskiem wewnętrznym i zewnętrznym organizmu, warunkującym zdrowie zwierzęcia.
"W przypadku tuczników pogorszenie dobrostanu może wpłynąć ujemnie na jakość mięsa; u samic może obniżyć płodność, a nawet spowodować agresywne zachowania względem prosiąt" - powiedziała Szulc.
Szulc przypomniała, że o ile w 2006 roku w Polsce było ponad 18 mln świń, to teraz jest ich ok. 13,5 mln. Przyczyną tej sytuacji są m.in. wysokie ceny pasz i paliwa.
Wspólnotowy Serwis Informacyjny Badań i Rozwoju CORDIS stanowi przestrzeń informacyjną poświęconą europejskim działaniom na rzecz badań i rozwoju oraz transferu technologii. Zawiera informacje nt. działalności badawczo-rozwojowej w krajach Unii Europejskiej.