Dziennikarz wybrał niewłaściwy temat. I przepadł. Skąd my to znamy?
23.04.2012 15:16 GOSC.PL
Gwiazda francuskiej telewizji pada ofiarą tsunami. Przeżywa śmierć kliniczną. Wraca do pracy odmieniona, ale nie chce już zajmować się błahymi tematami. Myśli o książce, która będzie dziennikarskim śledztwem dowodzącym istnienia zaświatów. Pomysł nie podoba się szefom Marie, próbują ją odwieść od tej książki, kuszą kontraktem na bestseller o Mitterandzie. Ale Marie jest uparta. Pisze. Nagle zauważa, że jej twarz znika z bilbordów, wydawca stawia na kogoś innego, błyskotliwa kariera się załamuje… A wszystko przez to, że wybrała sobie niewłaściwy temat.
Historia, jakże typowa dla liberalnych mediów, którymi rządzi zasada politycznej poprawności, została pokazana w filmie Clinta Eastwooda z 2010 roku „Medium”, który miał właśnie premierę w polskim kanale HBO. Film znakomity. Zapewne mało kto widział go w kinach, bo też stary mistrz podzielił w tym przypadku los swojej bohaterki. Oczywiście kariera Eastwooda się nie załamała, ale ten akurat film, jak żaden wcześniejszy, nie miał ani dobrej prasy, ani odpowiedniej dystrybucji. Nie ze względu na złą reżyserię czy aktorstwo, ale właśnie na to niepoprawne przesłanie. „Twórcy filmu każą widzowi wierzyć, że po śmierci jest coś, co pozwala zmarłym czuwać nad żyjącymi, zaś żywym czekać cierpliwie na ponowne spotkanie z bliskimi. Tu nie ma miejsca na wątpliwości, na niewygodne i trudne pytania, na choćby odrobinę zdroworozsądkowego sceptycyzmu.” – narzekał w „Dzienniku. Gazecie Prawnej” Jakub Demiańczuk.
No właśnie. Żeby chociaż trochę sceptycyzmu. Albo kpiny. Albo hucpy, żeby widzowie wiedzieli, że mają do czynienia z bajką. A tu sławny reżyser robi film bardzo serio, wobec którego trudno pozostać obojętnym. I przedstawia w pozytywnym świetle dziennikarkę, której (to przecież jasne) w głowie się pomieszało po traumatycznym przeżyciu.
Niedawno Barbara Gruszka-Zych opisała w „Gościu” historię problemów, jakie ma ze swoim nowym obrazem „Ciało obce” Krzysztof Zanussi (przeczytaj komentarz). Też przy pisaniu scenariusza zabrakło mu tej odrobiny sceptycyzmu wobec świata wartości. I Polski Instytut Sztuki Filmowej odmówił Zanussiemu swojego wsparcia. Branża nie lubi takich filmów. Krytycy także. Na szczęście są jeszcze widzowie, którzy w kinie szukają piękna i prawdy. Im „Medium” na pewno się spodoba. Oby doczekali się „Ciała obcego”
Piotr Legutko