Wojsko Korei Północnej zapowiedziało w poniedziałek podjęcie wkrótce niesprecyzowanej bliżej "akcji specjalnej", mającej "obrócić w popiół" konserwatywny rząd i media Korei Południowej w ciągu "trzech lub czterech minut".
Agencja Associated Press zwraca uwagę, że jest to eskalacja gróźb wygłaszanych ostatnio przez stronę północnokoreańską. Phenian regularnie potępia Seul, a w zeszłym tygodniu powtórzył groźbę "świętej wojny" w odwecie za "obrazę" obchodów setnej rocznicy urodzin założyciela komunistycznej Korei Płn. Kim Ir Sena 15 kwietnia, jakiej rzekomo dopuścił się prezydent Korei Płd. Li Miung Bak.
Część południowokoreańskich analityków uważa, że celem poniedziałkowego oświadczenia grupy ds. operacji specjalnych najwyższego dowództwa sił zbrojnych Korei Płn. jest po prostu zagranie Seulowi na nerwach; inni nie wykluczają, że Phenian planuje ataki terrorystyczne. Nie przewiduje się natomiast wielkiego ataku na Koreę Południową, gdzie stacjonuje prawie 30 tys. żołnierzy USA.
AP przypomina, że ONZ potępiła Koreę Płn. za wystrzelenie 13 kwietnia rakiety, mającej - jak twierdzi Phenian - wynieść satelitę na orbitę okołoziemską. Rakieta eksplodowała wkrótce po starcie; USA, Korea Płd. i inne kraje są przekonane, że w rzeczywistości była to kolejna próba z rakietą dalekiego zasięgu.
Pojawiły się obawy, że Phenian może wkrótce przeprowadzić kolejną próbę nuklearną - robił tak po próbach rakietowych w 2006 i 2009 roku. Wywiad południowokoreański informuje na podstawie zdjęć satelitarnych o drążeniu w Korei Północnej nowego tunelu, co może być elementem przygotowań do próby nuklearnej.