Benedykt XVI ma istotną propozycję dla Europy, która może wyzwolić nasz kontynent z dyktatury relatywizmu i „sposobu życia jakby Bóg nie istniał” - mówił ks. Artur Niemira podczas sympozjum teologiczno-pastoralnego, jakie odbywa się w Schönstatt w dniach 17-22 kwietnia br. Kanclerz Kurii włocławskiej wygłosił referat: „Od dyktatury relatywizmu do etyki wiary – Benedykta XVI propozycja etyczna dla Europy”. Organizatorem sympozjum jest Polska Misja Katolicka w Niemczech.
Prelegent, rozpoczynając swój wykład, w ślad za Benedyktem XVI zacytował słowa, że „w dzisiejszej Europie ustanawiany jest rodzaj dyktatury relatywizmu, która nie uznaje niczego za pewnik, a jedynym miernikiem ustanawia własne ja i jego zachcianki”. Kard. Ratzigner powiedział te słowa podczas Mszy rozpoczynającej konklawe, w czasie którego został wybrany na papieża.
Zdaniem prelegenta, w słowach tych przyszły papież jak w pigułce zawarł ocenę współczesnej kultury Zachodu. Zarazem przeciwstawił odpowiedź jaką tej kulturze przekazuje chrześcijaństwo: jest nią wiara w Jezusa Chrystusa. „Można więc powiedzieć, że Benedykt XVI usiłuje przywrócić Europę jej samej i Chrystusowi” – skonstatował.
„Spuścizną czasów komunistycznych w Europie stało się dziedzictwo spustoszonych dusz, w których zamiast chrześcijańskiej wiary, intratniej prezentowały się ideologie liberalizmu, radykalnego indywidualizmu, ateizmu” – mówił ks. Niemira.
Referując myśl Benedykta XVI prelegent podkreślił, że „Europa, zwłaszcza od czasów oświecenia, rozwinęła racjonalizm, który choć doprowadził do spotkania kontynentów i kultur, to stał się także ścieżką rozwoju kultury, która w nieznany dotąd sposób wyklucza Boga z publicznej świadomości”.
Ponadto – jak podkreślił – racjonalizm oświeceniowy w zetknięciu z postępem cywilizacyjnym powoduje wyrzeczenie się moralności. Skutkuje to traktowaniem człowieka jako istoty całkowicie samowystarczalnej, zależnej wyłącznie od siebie samego, a nie od Boga. „Taki człowiek nie musi już myśleć o sobie jako o stworzeniu na obraz Boży, ale jako produkt naszego działania” - dodał.
Podkreślił, że naruszenie fundamentów etycznych wyrosłych na chrześcijaństwie niesie z sobą rozbicie kultury europejskiej i zamiast obiecywanej wolności przynosi dyktaturę relatywizmu, która jest wymierzona wprost w samego człowieka.
Kolejnym symptomem kryzysu Europy jest narastający kryzys tożsamości kontynentu oraz kryzys demograficzny. „Jako źródło takiego kryzysu można wskazać relatywizm: rozmywanie się pewników na temat Boga, człowieka i świata oraz zanik nienaruszalnych zasad moralnych. W odniesieniu do rodzącego się życia ten proces widać wyraźnie. Tak więc – pomimo materialnego wzrostu - Europa zdaje się być skazana na powolną agonię” – wskazywał ks. Niemira, nawiązując do nauczania Benedykta XVI.
Podkreślił, że ten trend rozwoju Europy prowadzi także do osłabienia Europy w konfrontacji z zakorzeniającym się tu islamem. „Ekspansja islamu na kraje Europy wiąże się z procesami laicyzacji i odcinania się od fundamentu, na którym można by budować tożsamość Europy. Rośnie bowiem przekonanie, że chrześcijaństwo nie jest w stanie stworzyć istotny dla narodów Europy fundament” - mówił.
„Kryzys kultury europejskiej jest więc kryzysem dotykającym najgłębszego wymiaru człowieczeństwa, kryzysem poszanowania godności człowieka i w konsekwencji kryzysem praw człowieka. Mamy tu do czynienia z argumentem siły, gdzie o godności słabszych decydują silniejsi i ci silniejsi ustalają kryterium człowieczeństwa, według którego przyznawane są komuś prawa człowieka” – podkreślił z mocą.
W takiej sytuacji – zdaniem ks. Niemiry – wielkie znaczenie ma propozycja składana Europie przez Benedykta XVI. Proponuje on bowiem zastąpienie postoświeceniowego paradygmatu: „żyć tak jak by Bóg nie istniał”, zasadą, że jeśli ktoś nie potrafi znaleźć drogi do Boga, powinien starać się przynajmniej tak „żyć, jak gdyby Bóg istniał”.
„Apel papieża ma wymiar egzystencjalny – podkreślił prelegent. – W chwili, gdy nie ma żadnego pewnego odniesienia w poszukiwaniu zasad moralnych potrzeba ludzi, którzy za pomocą oświeconej i przeżywanej wiary uczyniliby Boga wiarygodnym dla współczesnej Europy. Potrzeba zatem świadectwa”. A to świadectwo musi wiązać się z odwagą także publicznego przyznawania się do chrześcijaństwa i jego zasad, a nie ograniczania Ewangelii wyłącznie do sfery prywatności w imię obawy, że zostanie się oskarżonym o nietolerancję.
W obecnej sytuacji – jak podkreślił ks. Niemira - poważnie należy postawić pytanie o to, co może zagwarantować Europie przyszłość, przetrwanie jej duchowej tożsamości. Odpowiadając na nie wymienił katalog podstawowych zasad, jakie wskazuje Benedykt XVI, a wśród nich: bezwarunkową obronę godności każdego człowieka, obronę małżeństwa i rodziny, a wreszcie poszanowanie świętości w sensie najwyższym, czyli Boga i szacunek dla religii.
„Wiara jest więc fundamentem modelu etycznego proponowanego przez papieża w Europie w epoce racjonalizmu oświeceniowego” – skonstatował. Dodał, że winna być to także wiara mająca silne wsparcie rozumu. „Benedykt XVI broni wiary przed marginalizowanie jej do sfery subiektywnej. (...) Wiara nie przeszkadza rozumowi, ale go budzi, wyzwala i poszerza jego pole działania” - wskazał duchowny.
Ks. Artur Niemira do przedstawicieli Polonii w Niemczech oraz jej duszpasterzy wygłosił także referat pt. „Kultura śmierci a kultura życia”.