Społeczność międzynarodowa, w tym Unia Europejska, potępiła w piątek nieudaną północnokoreańską próbę rakietową, określaną przez Waszyngton i Tokio jako prowokacja. Pekin zaapelował natomiast o "spokój i wstrzemięźliwość".
Zgodnie z zapowiedzią Korea Północna wystrzeliła w piątek rakietę, która miała wynieść na orbitę okołoziemską satelitę. Krótko po starcie m.in. Stany Zjednoczone poinformowały o niepowodzeniu próby rakiety, która według USA rozpadła się w powietrzu kilka minut po starcie.
Po kilku godzinach Phenian przyznał, że próba wystrzelenia rakiety nośnej z satelitą meteorologicznym okazała się porażką. USA oceniają, że w rzeczywistości chodzi o międzykontynentalny pocisk balistyczny o zasięgu 6 tys. do 9 tys. kilometrów - podało Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD).
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oświadczyła, że postępowanie Phenianu stanowi "wyraźne pogwałcenie międzynarodowych zobowiązań nałożonych na Koreę Północną, które zostały sformułowane w rezolucji 1874 Rady Bezpieczeństwa ONZ". Wyraziła także "głębokie zaniepokojenie niebezpiecznymi i destabilizacyjnymi działaniami podejmowanymi przez Koreę Północną". Ashton wezwała też Phenian, by wstrzymał się "od wszelkich działań mogących zaostrzyć tarcia w regionie".
Także Waszyngton podkreślił, że próba Phenianu narusza rezolucje ONZ z lat 2006 i 2009, które zakazały Korei Północnej wszelkich prób nuklearnych lub związanych z technologią pocisków balistycznych. Biały Dom wydał oświadczenie, w której potępił północnokoreańską "prowokację zagrażającą bezpieczeństwu regionalnemu, naruszającą prawo międzynarodowe i przeczącą niedawnym zobowiązaniom" podjętym przez ten kraj.
"Przez takie akty prowokacji Korea Północna jedynie pogrąża się w izolacji i marnuje pieniądze na broń i propagandę, podczas gdy Koreańczycy z Północy coraz bardziej głodują" - zaznaczył rzecznik Białego Domu Jay Carney.
"Prezydent Barack Obama powiedział wyraźnie, że jest gotowy do konstruktywnych stosunków z Koreą Północną. Jednocześnie podkreślał, że jest niezbędne, by Korea Północna respektowała własne zobowiązania i wypełniała międzynarodowe, a także, by utrzymywała pokojowe relacje ze swymi sąsiadami" - dodał.
Zebrani w Waszyngtonie szefowie dyplomacji G8 (Niemcy, Kanada, USA, Francja, W. Brytania, Włochy, Japonia i Rosja) wydali oświadczenie, w którym ocenili, że wystrzelenie północnokoreańskiej rakiety "podważa pokój i stabilność regionu".
Jednak szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oświadczył później po wspólnej konferencji prasowej z szefami dyplomacji Chin i Indii, że trzy kraje zgadzają się co do potrzeby powściągliwości i wyłącznie politycznej oraz dyplomatycznej odpowiedzi na północnokoreańską próbę. "Apelujemy do wszystkich zainteresowanych stron, by dały dowód maksymalnej odpowiedzialności i powściągliwości" - wezwał Ławrow.
Poinformował też, że Rosja jest przeciwna jakimkolwiek nowym sankcjom wobec Phenianu, ponieważ "w żaden sposób" nie wpłyną one na rozwiązanie sytuacji.
W ostrym tonie o swoim sąsiedzie wypowiedziała się Korea Południowa, która potępiła "prowokację zagrażającą pokojowi i bezpieczeństwu Półwyspu Koreańskiego i północno-wschodniej Azji". Cytowany później przez agencję Reutera przedstawiciel południowokoreańskiego ministerstwa obrony ocenił, że "bardzo wysokie" jest prawdopodobieństwo, iż po nieudanej próbie Północ dokona "kolejnego wystrzelenia rakiety dalekiego zasięgu albo przeprowadzi test nuklearny czy też dokona prowokacji wojskowej, aby wzmocnić solidarność w kraju".
Zdaniem Japonii, mimo że próba okazała się porażką, stanowi ona "poważną prowokację".
Natomiast Pekin zaapelował o "spokój i wstrzemięźliwość" oraz wstrzymał się z potępieniem Phenianu. "Mamy nadzieję, że wszystkie strony zachowują spokój, dowiodą wstrzemięźliwości i nie uczynią niczego, co zaszkodziłoby stabilności Półwyspu Koreańskiego i regionu" - powiedział rzecznik chińskiego MSZ Liu Weimin. Dodał, że Chiny przyjęły do wiadomości wystrzelenie przez Phenian satelity, a także reakcję "zainteresowanych krajów".
Chiny, które są głównym sojusznikiem Korei Północnej, poinformowały również, że nie były uprzedzone przez Phenian o zamiarze wystrzelenia satelity. Odnosząc się do zwołanego w trybie pilnym posiedzenia RB ONZ w sprawie Korei Płn., chińskie MSZ wyraziło przekonanie, że "deklaracje i działania wspólnoty międzynarodowej powinny iść w kierunku zachowania pokoju i stabilności na Półwyspie Koreańskim oraz w regionie". (PAP)