Gdyby ludzie widzieli swoje grzechy, to by ich nie mieli.
Dziecko zdążyło zapłakać, zanim ktoś utopił je w kuble z wodą. Normalna rzecz. W Chinach robią miliony takich rzeczy rocznie. Późna aborcja i tyle. Nie jest jednak normalną rzeczą, że ktoś takie utopione dziecko sfotografuje. A tym razem tak się właśnie stało. Fotografia trafiła do sieci i... wybuchła burza. Nawet chińska opinia publiczna (mają tam, okazuje się, opinię publiczną) była wstrząśnięta. Pytanie, co się takiego stało? Przecież to jedno zdjęcie, w dodatku nie takie znowu drastyczne, bo widać tylko główkę dziecka i jakąś nogę pracownika „szpitala”. Skromniutki wycinek tego, co dzieje się dziennie na całym świecie, i to nieraz dużo bardziej krwawo. I mało kogo to rusza. Skąd więc nagle taka reakcja?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak