Sylwia Juszkiewicz, pielęgniarka pracująca w krakowskiej Klinice Neurologii, zamawia Msze św. za różne osoby – współpracowników, pacjentów, nieznajomych.
W rozmowie z Marcinem Jakimowiczem mówi, że, sprzątając dom po babci, znalazła folder na temat takich Mszy i postanowiła również ofiarowywać ten dar ludziom. Opowiada także, że o. Joachim Badeni, którym się opiekowała, gdy był już konający, nie modlił się głośno, ale trwał zatopiony w Bogu.
Poza tym w numerze:
Gość Niedzielny: Powrócił z cmentarza [ks. Robert Skrzypczak]
„Gość Niedzielny” w wydaniu świątecznym stawia pytanie, co się wydarzyło w Jerozolimie między piątkowym wieczorem, kiedy zapieczętowano grób Jezusa, a niedzielnym porankiem, zanim przyszły do niego kobiety. Ks. Robert Skrzypczak, pisząc o okolicznościach związanych ze zmartwychwstaniem Chrystusa, zwraca uwagę m. in. na to, że Apostołowie po zmartwychwstaniu Jezusa nie stworzyli żadnej doktryny, ale mówili o człowieku z krwi i kości, który wciąż żyje, choć umarł na krzyżu. Ponadto medyczne studia nad Całunem Turyńskim wykazały, że było w niego owinięte ciało człowieka pozbawionego życia poprzez ukrzyżowanie i nie pozostawało w całunie dłużej niż czterdzieści godzin, ponieważ brak jest na nim jakichkolwiek oznak rozkładu. „Kościół głosi nie tylko to, że dwa tysiące lat temu Jezus zmartwychwstał. Kościół głosi i dowodzi Jezusa żywego i działającego dzisiaj” – stwierdza ks. Skrzypczak.
Gość Niedzielny: Walczą o duszę narodu [Piotr Legutko]
„Są protesty, które tylko na pozór mogą wydawać się przegrane. Głodujący przez 12 dni w krakowskim kościele św. Stanisława Kostki nie zatrzymali zmian w nauczaniu historii, ale uruchomili proces, który może to sprawić” – pisze w najnowszym „Gościu” Piotr Legutko. Protest głodowy wywołał ogromne poruszenie głównie wśród nauczycieli i akademików, ale także uczniów. Cały czas do protestujących przychodzą listy z wyrazami poparcia. Do protestu przyłączyło się 5 kolejnych działaczy dawnej opozycji. „To początek łańcucha solidarności z postulatami pierwszych głodujących w Krakowie w obronie nauczania historii” – napisali w swoim oświadczeniu warszawscy opozycjoniści. Głodujących odwiedził metropolita krakowski. „Jest mi przykro, że musiało dojść do takiego protestu w państwie demokratycznym. To nie był bunt nierozważny, bez celu, oni walczą o duszę narodu – mówił potem dziennikarzom kard. Dziwisz.
Gość Niedzielny: Czas kruszy Kamień [Marcin Wójcik]
„Od pożaru hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim mijają trzy lata, a w mieście nadal płonie ogień. Raz w miesiącu odbywają się rozprawy sądowe i raz w miesiącu jest 13 kwietnia”. Najnowszy "Gość Niedzielny" przypomina wydarzenia sprzed trzech lat kiedy płonęła „Nafta”, hotel socjalny. Wtedy w pożarze spłonęły 23 osoby, w tym 11 dzieci, głównie całe rodziny. Wielu zostało rannych i straciło dobytek życia – jedni meblościankę z telewizorem, drudzy reklamówkę ciuchów. Ocaleni są dzisiaj oskarżycielami posiłkowymi w procesie przeciwko dyrektorowi, któremu grozi do 10 lat więzienia. „Po pożarze aktywowaliśmy pogorzelców, by nie zadowolili się odszkodowaniami, ale poszli do pracy” – mówi wiceburmistrz Andrzej Jędrzejewski. Dzisiaj tylko nieliczni pracują. Dlaczego? Zastanawia się w reportażu Marcin Wójcik.
Gość Niedzielny: Biblia dowo mi światło [Marcin Jakimowicz]
„Zacząłem wychodzić do potrzebujących, do najbiedniejszych. Przecież do nich wychodził sam Jezus! Dziś takich ludzi wyrzuca się na margines” – wspomina ks. Piotr Wenzel początki swojej inicjatywy organizowania kręgów biblijnych w familokach Rudy Śląskiej. Grupa spotyka się co dwa tygodnie, za każdym razem w mieszkaniu kogoś innego. Ludzie na czas spotkań malują mieszkania, przygotowują plastikowe kubki, talerzyki, serwety. Starają się, żeby było ładniej niż mają na co dzień. Wszyscy dzielą się tym, co dotknęło ich w Słowie Bożym, które mieli przeczytać wcześniej. „Przygotowani” są wszyscy i dzielą się chętnie, bez sztucznych, przyklejonych uśmiechów, kryjących zażenowanie. A Słowo sięga głęboko i przemienia ich życia: „Mój mąż dzięki tym spotkaniom przestoł pić”, „Wróciłech do rodziny, do żony, bo my byli dziesięć miesięcy w separacji”, „A jo mom lepszy kontakt z Bogiem. Zaczęłach tęsknić za chodzeniem do kościoła…”.