Krakowska prokuratura apelacyjna, prowadząca śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce, podkreśliła w wydanym w środę komunikacie, że nikt z prokuratorów nie wypowiadał się dla mediów na temat tego śledztwa.
Komunikat prokuratury odnosi się do środowych informacji RMF FM, jakoby krakowscy śledczy informowali, iż nie zamierzają występować z wnioskiem do Sejmu o uchylenie immunitetu Leszka Millera oraz że - ich zdaniem - zarzut postawiony przez warszawską prokuraturę byłemu szefowi Agencji Wywiadu Zbigniewowi Siemiątkowskiemu w tej sprawie się nie utrzyma.
"W nawiązaniu do dzisiejszej informacji podanej przez RMF informuję, iż nikt z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie w żadnych wypowiedziach skierowanych do dziennikarzy nie komentował dotychczasowych decyzji procesowych ani samego przebiegu śledztwa dotyczącego podejrzenia funkcjonowania w Polsce tajnych więzień CIA, przekazanego w lutym br. do prowadzenia decyzją Prokuratury Generalnej" - napisał w oświadczeniu rzecznik prokuratury Piotr Kosmaty.
W komunikacie podkreślono, iż "Prokuratura Apelacyjna w Krakowie dokłada wszelkich starań, ażeby prawidłowo zabezpieczone były zarówno informacje pozyskane na wcześniejszym etapie postępowania objęte klauzulami niejawności, jak i chronione tajemnicą śledztwa bieżące czynności dowodowe i analityczne".
Podczas środowego posiedzenia Sejmu pytanie dotyczące aktualnego stanu postępowania dotyczącego domniemanych więzień CIA i stanowiska w tej sprawie Ministerstwa Sprawiedliwości skierowali do przedstawiciela tego resortu posłowie Ruchu Palikota. "Jedyną szansą dla Polski jest stanowcze i bezwzględne rozliczenie tej haniebnej afery" - mówił poseł Andrzej Rozenek.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski odpowiedział, że celem ministra sprawiedliwości jest takie kształtowanie prawa, które umożliwi skuteczne ściganie sprawców przestępstw, w tym najpoważniejszych zbrodni. Dodał, że zgodnie z zapisami konstytucji w naszym kraju obowiązuje bezwzględny zakaz tortur oraz okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania.
"Od 2010 roku jest wprowadzony rozdział prokuratury od administracji rządowej, więc część pytania wykracza poza instrumenty administracji rządowej" - zaznaczył wiceminister. Dlatego, jak wyjaśnił, nie może udzielić odpowiedzi na kwestie nie mieszczące się "w problematyce kształtowania polityki karnej" i przygotowywania projektów ustaw.
Prowadzone od sierpnia 2008 r. w Warszawie tajne śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce w połowie lutego zostało przekazane do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm.
Według wtorkowych doniesień "Gazety Wyborczej" warszawska prokuratura jeszcze w styczniu postawiła Siemiątkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa międzynarodowego dotyczące przetrzymywania w Polsce więźniów CIA; on sam potwierdził to dziennikowi.
Według "GW" było to możliwe dzięki temu, że prokuratura otrzymała od Agencji Wywiadu pełną dokumentację współpracy z CIA w pierwszym okresie wojny z terroryzmem. Gazeta napisała także, że prokuratorzy zebrali również dowody pozwalające na rozpoczęcie w Sejmie procedury postawienia przed Trybunałem Stanu premiera rządu SLD Leszka Millera.
Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogą być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy, m.in. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premierzy, wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.