Kibice spod znaku RAŚ (silna opcja wśród „niebieskich”) wywieszają fanę: Oberschlesien. Przy Mazurku Dąbrowskiego cisza jak makiem zasiał.
28.03.2012 11:52 GOSC.PL
9 grudnia 2006. Mecz reprezentacja Polski – reprezentacja Śląska. Przy Cichej na stadionie chorzowskiego Ruchu kilka tysięcy ludzi.
Kibice spod znaku RAŚ (silna opcja wśród niebieskich) wywieszają dużą fanę: Oberschlesien. Dlaczego po niemiecku???? Czemu nie Gůrny Ślůnsk?
Większość z nich przed meczem godo, że prziszli pooglądać kadra Beenhakera…
Czas na hymny. „Jeszcze Polska nie zginęła” – płyną pierwsze słowa Mazurka Dąbrowskiego. A na stadionie… cisza. Nikt nie podchwytuje słów hymnu. Chłopcy w niebieskich bluzach zerkają na siebie. Gdyby jeden odważył się zaśpiewać, podjęliby melodię. Ala jakoś głupio. Cisza. Mój kumpel, Ślązak z Tychów rzuca: Spadamy. Ich dziadkowie walczyli o Polskę w powstaniach śląskich…
Wyszliśmy.
Mecz skończył się remisem 1:1.
Marcin Jakimowicz