A oto wypływała woda spod progu świątyni w kierunku wschodnim… Ez 47,1
Prorok Ezechiel widzi, jak ze świątyni na południe od ołtarza wytrysnęło źródło, którego wody płynąc, rozszerzają się i rozszerzają, aż do rozmiarów wielkiej rzeki. Jej wody przynoszą życie w nadobfitości wszędzie tam, gdzie dopłyną. I świątynia, i ołtarz, i to źródło wody żywej mówią nam o Chrystusie. To On jest prawdziwą świątynią i ołtarzem. To z Jego przebitego na krzyżu boku wypłynęło, jak ze skały, źródło, które do końca czasów będzie przynosiło życie. Jego wody, spływając po naszych czołach w sakramencie chrztu świętego, włączyły nas na zawsze w Chrystusa. „Jeśli ktoś jest spragniony, niech przyjdzie do Mnie i niech pije”, wciąż woła do nas Chrystus. Przyjdźmy więc my, którzy tak spragnieni jesteśmy, przyprowadźmy tych, którzy umierając z pragnienia, nie mają już sił, by dojść mogli sami. Jeśli przy źródle trwać będziemy, żadna pustynia nie będzie nam straszna, a ogród naszego serca, naszego życia, nigdy w nią się nie zamieni. Błogosławione wody chrztu, które na zawsze złączyły nas z Chrystusem!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
s. Joanna Hertling