Asia Bibi, pakistańska katoliczka skazana na śmierć za bluźnierstwo przeciw islamowi, czeka na wykonanie haniebnego wyroku. W celi śmierci napisała pamiętnik oraz bardzo wzruszający list do najbliższych, będący świadectwem jej wielkiej wiary.
Pamiętnik został wydany przez hiszpańskie wydawnictwo LibroLibres. Przepełniony bólem i nadzieją list jest kwintesencją chrześcijaństwa: „Moje dzieci, nie traćcie odwagi czy wiary w Jezusa Chrystusa. Lepsze dni rozpromienią się nad Wami, gdy ja będę w ramionach Pana. Będę się Wami nadal opiekować”. Jego treść w całości znaleźć można w najnowszym numerze „Gościa Niedzielnego”.
Poza tym w numerze:
Nie radź sobie sam [ks. Tomasz Jaklewicz]
Żyjemy w epoce poradników. Są ich tysiące: z receptami na sałatkę, miłość, dietę cud, pokonanie stresu i trudnego szefa. Ale znaleźć kogoś, kto wysłucha i wesprze dobrą radą, nie jest łatwo. „Wątpiącym dobrze radzić” to trzeci uczynek miłosierdzia względem duszy. Dość łatwo źle zrozumieć jego znaczenie i zostać „wujkiem dobra rada”. A chodzi przecież o umiejętność wsłuchania się z troską w czyjeś wątpliwości i gotowość do pomocy w ocenie sytuacji i pokazanie drogi. Najistotniejsze, by pamiętać, że dar rady to jeden z darów Ducha Świętego i przychodzi niejako od Boga, nie od nas samych.
Mądre rady do szuflady [Marcin Jakimowicz]
„Słowa »wątpiącym dobrze radzić« można niewłaściwie zrozumieć. Ile razy sparzyliśmy się już na czyichś radach. Ja boję się mocnych słów. Gdy ludzie dzielą się ze mną wątpliwościami, często biorę ich po prostu za rękę i modlę się z nimi. Wiem, że żadne moje słowa nie wystarczą”, opowiada ks. Adam Rucki, wieloletni ojciec duchowny dla kapłanów diecezji ostrawsko-opawskiej. Jego sposobem na własne trudne chwile jest uwielbianie Boga i pielęgnowanie nadziei. Dzięki temu może służyć innym swoją obecnością, modlitwą a czasem radą.
Dwie wizje Polski [Bogumił Łoziński]
W życiu publicznym spierają się dwie wizje Polski, których strony określane są mianem „Wolnych Polaków” i „Normalnych Polaków”. Z ich przedstawicielami: Jackiem Karnowskim i Markiem Zającem rozmawia Bogumił Łoziński stawiając pytania o różnice, punkty styczne i perspektywy na przyszłość. Wspólny wniosek jest taki, że „Obie strony sporu są coraz bardziej zmęczone. Jednocześnie narasta poczucie, że formuła wojny się wyczerpała. Coraz więcej Polaków błąka się po ziemi niczyjej między naszymi okopami” i paradoksalnie dopiero wizja dojścia do władzy Janusza Palikota może wymusić jakieś zmiany na scenie politycznej.
(Nie)szczęśliwa wyspa [Tomasz Rożek]
Rok po trzęsieniu ziemi w Japonii Tomasz Rożek, dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, odwiedza miejsca dotknięte kataklizmem. Wyspę Fukushima 11 marca 2011 r. najpierw nawiedziło trzęsienie ziemi, a w 30 minut później zalała ją fala tsunami osiągająca wysokość 15 m. W ciągu godziny zginęło ok. 20 tys. ludzi, a co najmniej 200 tys. straciło cały swój dobytek. Dziś pozostały tam tylko ruiny fundamentów domów. Wiele osób nie ma gdzie mieszkać, ani gdzie pracować. Poszkodowani mieszkają w obozach zbudowanych z kontenerów. „Fukushima znaczy szczęśliwa wyspa. Rok temu trzęsienie ziemi sprawiło, że to miejsce przestało być szczęśliwe” – stwierdza dziennikarz. Relacji towarzyszą zdjęcia Romana Koszowskiego, fotoreportera „Gościa Niedzielnego”.
Centrum dowodzenia [ks. Tomasz Jaklewicz]
W czasach komunizmu na czele Kościoła w Polsce stał Prymas Tysiąclecia, kard. Stefan Wyszyński. Sytuacja polityczna oraz jego charyzma sprawiały, że był on niekwestionowaną głową Kościoła w Polsce. Po 1989 r. nastąpiła stopniowa decentralizacja jego zarządzania. Ks. Tomasz Jaklewicz pisze o obecnym braku przywództwa oraz wyraźnego i przekonującego głosu w Kościele w naszym kraju. Zaznacza przy tym, że „nie chodzi ani o tęsknotę za nowym prymasem Wyszyńskim, ani o rozrost kościelnego biurokracji”, ale „o wzmocnienie centrum dowodzenia, aby wszyscy ludzie angażujący swoje siły w budowanie Kościoła mieli poczucie gry w jednej drużynie, którą ktoś sensownie prowadzi do zwycięstwa”.