W samobójczym zamachu bombowym w pobliżu meczetu w północno-zachodnim Pakistanie, bastionie rebelii islamskiej, zginęły w piątek po południu 22 osoby i zamachowiec, a 20 zostało rannych - podały miejscowe władze.
Do zamachu doszło w dolinie Tirah w regionie plemiennym Chajber przy granicy z Afganistanem. Według agencji AP zamachowiec uderzył na bazę ugrupowania Lashkar-e-Islam. Nie wiadomo, ile ofiar to rebelianci, a ile cywile.
"Zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze przy wejściu do meczetu w momencie, gdy wierni wychodzili z budynku po piątkowych modłach. Według naszych informacji co najmniej 22 osoby zginęły i co najmniej 20 zostało rannych" - poinformował Dżamilur Rehman z władz administracyjnych regionu Chajber.
Wcześniej w piątek na tym terenie miały miejsce walki, w których zginęło co najmniej 10 pakistańskich żołnierzy i 23 rebeliantów.
Do zamachu przyznała się rywalizująca z Lashkar-e-Islam organizacja pakistańskich talibów Tehrik-e-Taliban Pakistan (Talibski Ruch Pakistanu - TTP). Obydwa ugrupowania walczą o kontrolę nad doliną Tirah.
Region Chajber jest jedną z głównych dróg tranzytu amerykańskich wojsk do Afganistanu, zawieszonego przez władze Pakistanu w listopadzie ubiegłego roku, kiedy w ataku amerykańskiego samolotu zginęło na granicy z Afganistanem 24 pakistańskich żołnierzy.
TTP uważana jest za organizację terrorystyczną. To właśnie jej przypisywanych jest wiele zamachów w całym kraju, głównie samobójczych. W ciągu ostatnich czterech lat w ich wyniku zginęło ok. 5 tys. ludzi.
Pakistańscy talibowie, sprzymierzeni z bojownikami w Afganistanie, prowadzą kampanię terrorystyczną, której celem jest obalenie rządu wspieranego przez Stany Zjednoczone.