Jego nazwisko nie figuruje w szkolnych podręcznikach, a szkoda. To prawdziwy budowniczy Polski Ludowej.
Sowiecki generał bezpieczeństwa Iwan Sierow (1905–1990) do Lublina przybył w październiku 1944 r. Nie był to jego pierwszy kontakt z Polską. Po 17 września 1939 r., jako Ludowy Komisarz Spraw Wewnętrznych Ukraińskiej SRS, kierował wywózkami ludności polskiej z zajętych ziem wschodnich oraz aresztowaniami wśród inteligencji, oficerów i funkcjonariuszy państwowych, straconych wiosną 1940 r. W 1944 r. kierował operacjami specjalnymi przeciwko polskiej partyzantce na Litwie. Formalnie miał niski status, początkowo zastępcy do spraw bezpieczeństwa dowódcy 1. Frontu Białoruskiego, czyli marszałka Gieorgija Żukowa, a od 5 marca 1945 r. głównego doradcy (sowietnika) przy Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego. Wiedziano jednak, że to postać wpływowa, zastępca Ławrientija Berii, szefa NKWD, czyli sowieckiej bezpieki. „Niski, krępy i brutalny rosyjski nacjonalista” – charakteryzwał go jeden ze współczesnych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski