Sprawozdanie z działań Komisji Majątkowej jest niewiarygodne, dane, które krążą w mediach są nieprawdziwe – powiedział ks. prof. Dariusz Walencik, prawnik z Uniwersytetu Opolskiego, podczas prezentacji raportu KAI „Finanse Kościoła katolickiego w Polsce”. Podkreślił, że największym błędem, wśród wielu innych, jest podawana nieprawdziwa kwota 24 miliardów złotych rzekomo wypłaconych odszkodowań.
Ks. prof. Walencik opracowuje ostateczne sprawozdanie z działalności Komisji Majątkowej na zlecenie Departamentu Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych. – Pracuję na materiale źródłowym od 8 miesięcy, zostało mi do przeczytania 100 teczek, czytam każdy wniosek i każde orzeczenie – powiedział.
Podkreślił, że opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jakie są prawdziwe dane. Jednocześnie zaznaczył, że bałagan w sprawozdaniu nie jest winą Kościoła, bo to nie Kościół prowadził biuro Komisji Majątkowej, a – zgodnie z przepisami – urzędnicy Departamentu Wyznań najpierw przy Urzędzie Rady Ministrów, potem MSWiA a obecnie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.
Zdaniem ks. prof. Walencika, w sprawozdaniu nie zgadzają się nawet dane dotyczące lokalizacji miast – źle przypisane są miejscowości do województw a parafie do diecezji. Źle policzono ilość hektarów i sumę pieniędzy składających się na rekompensaty. Największy błąd polega na policzeniu wartości ziemi liczonej w „starych” złotych – 20 miliardów zł, czyli dziś 2 miliony zł – jako wypłaconej rekompensaty, choć nie wypłacono ani złotówki. Ziemia wyceniona na 20 starych miliardów złotych została przekazana Kościołowi. Dziś warta jest ona 2 miliony zł, choć w sprawozdaniu figuruje w "starej" walucie.
Zdaniem ks. prof. Walencika, choć nie ma pełnych danych, to można szacować, że do tej pory, po 20 latach pracy Komisji Majątkowej, zwrócono Kościołowi ok. 30 proc. zagrabionego majątku.
Podczas prezentacji raportu KAI z sali padały pytania dotyczące m.in. cmentarzy parafialnych, kas fiskalnych w parafii i miejsc pracy, jakie mógłby tworzyć Kościół.
Ks. prof. Walencik podkreślał, że w przypadkach, gdy cmentarze stają się zbyt dużym ciężarem finansowym dla parafii, sam namawia proboszczów do ich zamykania. Z kolei kard. Kazimierz Nycz przypominał, że samorządy często deklarują pomoc w prowadzeniu cmentarza parafialnego, ponieważ koszt ich utrzymania, zwłaszcza wywozu śmieci, jest bardzo duży.
Kardynał podkreślał też, że pomysł wprowadzenia stałego cennika w parafiach oraz kas fiskalnych kłóci się z ideą utrzymywania Kościoła z ofiar.
Dodał także, że misją Kościoła nie jest tworzenie miejsc pracy, choć często zapewnia on etaty dla pracowników, jak np. w swoich ośrodkach pomocy medycznej, np. w hospicjach. Zwrócił też uwagę, że są one zagrożone przez nowa ustawę o działalności leczniczej, zgodnie z która wszystkie hospicja prowadzone przez caritas, punkty medyczne, stacje opieki, także zakonne, czy świeckie organizacje pożytku publicznego muszą prowadzić działalność leczniczą jako działalność gospodarczą co uniemożliwi im przeznaczania na nią odpisów z 1 proc. podatku.
- W takich przypadkach Kościół, przy pomocy mediów, musi walczyć o miejsca pracy - powiedział kardynał.