Kilku polskich księży musi opuścić Białoruś. Oficjalnym powodem jest nieposługiwanie się przez nich oficjalnymi językami, tj. białoruskim i rosyjskim.
- Zaskakuje mnie informacja, iż polscy księża nie chcą rozmawiać po białorusku - powiedział „Rzeczpospolitej” białoruski analityk i religioznawca Uadzimir Mackiewicz. Dodał, że zna osobiście duchownych, którzy uczyli się białoruskiego w seminariach duchownych w Polsce. Ponadto, w środowisku katolickim na Białorusi nie istnieje problem niechęci do posługiwania się białoruskim. Jego zdaniem, zarzuty wobec polskich księży należy raczej odbierać w kontekście rozpętanej przez białoruskie władze antypolskiej kampanii w mediach. Kontekstem tego jest m.in. niedawne niewpuszczenie na Białoruś polskich parlamentarzystów, którzy chcieli spotkać się z reprezentantami tamtejszej organizacji polonijnej.
Warto dodać, że całkowite usunięcie polskich księży z Białorusi zapowiadał już 5 lat temu wiceprezydent Białorusi Aleksander Kasiniec.
Od redakcji: Nie bardzo wierzę, że polscy księża nie posługują się językami oficjalnymi Białorusi. Ale nawet gdyby tak było, to dlaczego miałoby to przeszkadzać tamtejszym władzom, które za przejazd przecinająca Białorus autostradą pozwalają płacić w walutach obcych: dolarach, w euro i rosyjskich rublach, ale nie chcą pobierać opłat w... rublach białoruskich (tak przynajmniej było w ubiegłym roku).
jdud, Rzeczpospolita