Słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne. Iz 55,11
Słowo Boże spada na nasze serca jak na uprawną ziemię, celem użyźnienia jej, tak aby wydawała plon jak najobfitszy, aby przynosiła owoc życia. Za każdym razem, gdy czytam te słowa, nie mogę nie widzieć w nich „opowieści” o wielkim Exodusie Słowa – przedwiecznego Syna Ojca. O Jego przyjściu pośród nas przez wcielenie, o Jego zejściu do największych głębin naszych ludzkich otchłani, dla odnalezienia i przyprowadzenia Ojcu Jego zagubionych dzieci, o tej Jego wielkiej misji odkupienia człowieka, którą otrzymał od Ojca. I zginam kolana przed Tym, który tak mnie, który tak każdego z nas, który tak całą ludzkość przyszedł zbawić.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
s. Joanna Hertling