Angela Merkel nie wyobraża sobie Francji bez Nicolasa Sarkozy’ego w roli prezydenta. On sam również. Przedwyborcze sondaże wskazują jednak, że muszą brać pod uwagę taki scenariusz.
Dokładnie 5 lat temu stanowczy i popularny minister spraw wewnętrznych postanowił sięgnąć po najwyższy urząd w państwie. We Francji urząd prezydenta jest „najwyższy” nie z powodu imponującego żyrandola w pałacu prezydenckim; francuska konstytucja daje głowie państwa bardzo dużą władzę. Dla Nicolasa Sarkozy’ego, syna węgierskiego imigranta, wygranie wyborów było nie tylko spełnieniem politycznych ambicji. Chciał udowodnić sobie i światu, że nie społeczne pochodzenie, tylko ciężka praca decyduje o sukcesie w życiu. Dziś, niespełna 2 miesiące przed kolejnymi wyborami, starający się o reelekcję prezydent nie cieszy się zbyt wielkim szacunkiem rodaków. Jest bardzo prawdopodobne, że wybory wygra socjalista François Hollande. A śledzący karierę „Sarko” obserwatorzy zastanawiają się, jak to możliwe, że ze sprawiającego wrażenie rzeczowego polityka stał się najbardziej nielubianym prezydentem V Republiki, uznawanym wręcz za politycznego komedianta.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina