Grecja uniknie w marcu bankructwa?

Po 12-godzinnym posiedzeniu ministrowie finansów strefy euro zatwierdzili we wtorek rano w Brukseli drugi pakiet pomocy dla Grecji w wysokości 130 mld euro - potwierdził szef eurogrupy Jean-Claude Juncker. Przewiduje on m.in. zwiększenie nadzoru nad Grecją.

W ramach tej pomocy 30 mld to gwarancje dla inwestorów zachęcające ich do wymiany obligacji greckich na papiery o niższej wartości.

Juncker, który jest jednocześnie premierem Luksemburga, oświadczył, że "bezprecedensowy" plan ratunkowy, zaakceptowany przez ministrów, ma na celu zagwarantowanie utrzymania Grecji w strefie euro.

Ministrowie zatwierdzili ostatecznie drugi pakiet pomocy po tym, jak prywatni wierzyciele, głównie banki, zgodzili się na redukcję greckiego zadłużenia - i to większą niż oczekiwano. Po długich negocjacjach z rządem w Atenach zaakceptowali oni redukcję do 53,5 proc. wartości greckich obligacji. Wcześniej była mowa o redukcji o 50 proc.

Taka skala redukcji zadłużenia wobec prywatnych wierzycieli pozwoli Grecji, jak uważają ministrowie finansów strefy euro, na obniżenie długu publicznego do planowanych 120 proc. PKB do 2020 roku z obecnych ok. 160 proc. PKB.

Komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn poinformował, że w ramach nowego pakietu utworzone zostanie specjalne konto, na którym znajdować się będzie dość pieniędzy na obsługę greckiego zadłużenia przez trzy miesiące. Tak ścisłej kontroli domagali się niektórzy członkowie strefy euro, sfrustrowani faktem, że Ateny nie zawsze w terminie dokonywały bolesnych reform i cięć wymaganych przez pożyczkodawców.

Rehn oświadczył też, że nadzór wierzycieli nad Grecją ma zostać wzmocniony tak, aby nie dopuścić do niewypłacalności kraju.

"Plan ratunkowy dla Grecji jest oparty na warunku: przewiduje wzmocnienie nadzoru nad Grecją i ustanowienie na miejscu stałej misji Komisji Europejskiej", której zadaniem będzie pomoc Atenom w modernizacji państwa - powiedział Rehn na konferencji prasowej.

Dzięki kolejnej pomocy Grecja może uniknąć w marcu bankructwa, bowiem pomoc ta jest niezbędna do sfinansowania wykupu greckich obligacji o wartości ok. 14,4 mld euro - ich termin wykupu to 20 marca.

W zamian za pomoc tzw. trojka, czyli Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i MFW zobowiązały Grecję do wprowadzenia oszczędności, a w ich ramach m.in. do likwidacji znacznej liczby miejsc pracy w sektorze publicznym i obniżki pensji minimalnej o 22 procent. Ateny miały też zobowiązać się do dodatkowych oszczędności 325 milionów euro w budżecie na 2012 rok.

Premier Grecji Lukas Papademos oświadczył, że jest "bardzo usatysfakcjonowany" z powodu przyjęcia przez eurogrupę bezprecedensowego planu ratunkowego dla Grecji, co pozwoli Atenom uniknąć niewypłacalności. Zapewnił, że kraj będzie wdrażał niezbędne reformy.

"Musimy zrealizować program w odpowiednim czasie i w skuteczny sposób" - powiedział we wtorek dziennikarzom szef greckiego rządu. Zapewnił, że obecny rząd "jest zdeterminowany" wprowadzać reformy i wyraził przekonanie, że także gabinet wyłoniony po wyborach parlamentarnych "będzie zdeterminowany realizować program, ponieważ leży to w interesie Greków".

Wybory w Grecji powinny odbyć się w kwietniu. Europejscy partnerzy Grecji domagali się od rządzącej w tym kraju koalicji zobowiązania do wprowadzania oszczędności także po wyborach. Niepokój obserwatorów wywołuje możliwość wyborczego sukcesu radykalnych partii prawicowych lub lewicowych, które sprzeciwiają się posunięciom oszczędnościowym. (PAP)

« 1 »

PAP/kab