To nie ocena ludzka, ale opinia Boga, wyrażona orędziem proroka: „bo się Mną znudziłeś, Izraelu”. A ten znudzony lud przestaje wzywać swego Pana. Dlaczego?
Historyczny kontekst, sięgający VI w. przed Chr., zdaje się wskazywać na bolesne milczenie Boga. Izraelici doświadczają czasów niewoli babilońskiej. Zmagają się w boju o zachowanie religijnej i politycznej tożsamości. Prorocy wieszczą wspaniałe wyjście, które przewyższy spektakularność opuszczenia Egiptu pod wodzą Mojżesza. Ale nic takiego nie dzieje się. W tym kontekście wspominanie minionych wydarzeń nie przynosi ukojenia. lecz ból i zniechęcenie. Tymczasem prorok, którego orędzia zostały zapisane w drugiej części biblijnej Księgi Izajasza, wieszczy o rzeczach nowych, które nie będą ani prostym powtórzeniem spraw minionych, ani nie dadzą się z nimi porównać. Kto pozostanie na tamtym etapie, znudzi się, zmęczy i zniechęci. Nie dostrzeże bowiem spraw dostępnych prostemu oglądowi, bo nie pokusi się o wejście w głąb.
Niewola babilońska w ocenie proroka była smutnym owocem grzechów i niewierności Izraela. Jeśli teraz miała się zakończyć, winna być przede wszystkim czasem odnowy religijno-moralnej. Powrót z niewoli będzie więc wracaniem na dwóch poziomach: tym czysto zewnętrznym, politycznym, gdy lud powróci z Babilonu do Palestyny, i tym, który powinien być wędrówką z krainy grzechu do ojczyzny wierności Bogu. Izraelici zdawali się nie rozumieć tego, że istnieją owe dwie płaszczyzny niewoli. Mechanicznie łączyli je w jedno. Ale prawda wygląda boleśnie inaczej: „Oto ja dokonuję rzeczy nowej” – zapowiada Bóg słowami proroka. Nowa rzecz to wezwanie do odnowy religijno-moralnej. Jeśli dokona się ze strony ludu, przewyższy cuda, które dokonały się przy wyjściu z Egiptu. Ale nawet gdy tych zabraknie, to ze strony Boga przyjdzie wybawienie, którego On dokona przez posłanie Zbawiciela. A to dzieło „otworzy drogi na pustyni i ścieżyny na pustkowiu”. Pójdą nimi wybawieni, już nie do doczesnej ziemi obiecanej, ale tam, w niebiosa, gdzie czeka na nich sam Bóg.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski