Pikieta przed szpitalem bielańskim

Dokładnie o godzinie 11.00 rozwinęli plakat. Od razu podeszli do nas przechodzący akurat pacjenci Szpitala Bielańskiego. Zdumieni, zszokowani, zaskoczeni – czy to możliwe? Ordynator umykał przed kamerą. Nie chciał wyjaśnić, dlaczego w jego szpitalu abortuje się dzieci z zespołem Downa

Jak czytamy na stronie stopaborcji.pl jeszcze na początku listopada ordynator Romuald Dębski chętnie opowiadał w mediach o tym, jak w Szpitalu Bielańskim zabija się przed urodzeniem dzieci z Zespołem Downa. Te wypowiedzi wywołały burzę. Pod oknami szpitala zaczęli gromadzić się ludzie przeciwni takiej sytuacji. Sprawą zainteresowały się media. Pod presją opinii publicznej ordynator stracił ochotę do wypowiadania się.

Jedynym medium, w którym się wypowiedział, było branżowe pismo rozprowadzane tylko wśród lekarzy. Napisał tam że dostaje maile, w których wyzywają go od morderców, wśród moich pracowników też obserwuje.Tłumaczył się, że jak prawo pozwala mu zabijać, to zabija, bo lekarze nie powinni mieć prawa do klauzuli sumienia.

Pikieta przed Szpitalem Bielańskim odbyła się wczoraj. Rozpoczęła się dokładnie o 11. Spotkała się z zainteresowaniem ze strony przechodniów. Zdumieni byli pracownicy szpitala. Część z nich nawet nie wie, co dzieje się w tym miejscu.

Więcej filmów na stronie razem.tv

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

jad/stopaborcji.pl