Contador stracił zwycięstwo w "Wielkiej Pętli"

Hiszpan Alberto Contador został zdyskwalifikowany przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie na dwa lata za stosowanie niedozwolonych środków podczas Tour de France w 2010 roku. Oznacza to, że kolarz stracił zwycięstwo w tym wyścigu.

Triumfatorem "Wielkiej Pętli" w 2010 roku zostanie ogłoszony Luksemburczyk Andy Schleck. To drugi taki przypadek w historii najsłynniejszego wyścigu kolarskiego. W 2006 roku zwycięstwo odebrano z powodu dopingu Amerykaninowi Floydowi Landisowi i przyznano Hiszpanowi Oscarowi Pereiro.

Contador nie będzie mógł startować do 5 sierpnia 2012 roku. Tym samym nie weźmie udziału ani w Tour de France, ani w igrzyskach olimpijskich w Londynie.

Sprawa Contadora ciągnęła się bardzo długo. W lipcu 2010 roku w próbkach jego moczu przed jednym z ostatnich etapów Tour de France wykryto mikroskopijną ilość clenbuterolu, specyfiku pomagającego zarówno w budowie masy mięśniowej, jak i w zrzuceniu wagi.

Opinia publiczna dowiedziała się o kłopotach kolarza dopiero 30 września 2010 roku. Zawodnik, którego wspierał m.in. ówczesny hiszpański premier Jose Luis Zapatero, twierdził, że był to efekt nieświadomego spożycia mięsa wołowego skażonego tym środkiem. Podkreślał, że w jego moczu wykryto śladową ilość clenbuterolu (0,000 000 000 05 grama w mililitrze) i że jego przypadek kwalifikował się jako "zatrucie pokarmowe".

Hiszpańska federacja, w której gestii leżało nałożenie kary, w lutym 2011 roku oczyściła go z zarzutów. Od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie (CAS) odwołały się zarówno Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI), jak i Światowa Agencja Antydopingowa (WADA).

Na przesłuchanie Contadora przez CAS trzeba było czekać wiele miesięcy, a termin był zmieniany trzykrotnie. W międzyczasie Hiszpan startował w kilku wyścigach, wygrał m.in. Giro d'Italia, Dookoła Murcji i Dookoła Katalonii, a w Tour de France zajął piąte miejsce. Ostatecznie stanął przed trybunałem w Lozannie dopiero pod koniec listopada.

W poniedziałek, po kolejnych ponad dwóch miesiącach rozważania wszystkich argumentów, trzyosobowe kolegium CAS pod przewodnictwem Izraelczyka Efraima Baraka wreszcie wydało wyrok: uznało winę Contadora i pozbawiło go zwycięstwa nie tylko w Tour de France 2010, ale we wszystkich startach po feralnym wyścigu.

Dodatkowo Hiszpan może ponieść surową karę finansową. Kolegium CAS zastrzegło sobie prawo wydania odrębnej decyzji w związku z wnioskiem UCI o nałożeniu na Contadora grzywny w wysokości 2,485 mln euro.

"To smutny dzień dla naszego sportu. Odrzucając argumenty obrony, kolegium CAS potwierdziło jednak stanowisko UCI" - skomentowała Unia w specjalnym oświadczeniu.

W Hiszpanii przyjęto wyrok z odmiennymi odczuciami. "Mieliśmy nadzieję, że sprawa zakończy się pozytywnie" - powiedział szef federacji Juan Carlos Castano. Z kolei zwycięzca Tour de France 2008 Carlos Sastre ocenił, że wyrok trybunału w Lozannie jest nielogiczny i że nie można karać kogoś, komu nie udowodniono świadomego brania dopingu. (PAP)

af/ co/

« 1 »