Do wielkiej awarii zasilania w energię elektryczną doszło w czwartek przed południem w Zurychu. Stanęły tramwaje, wyłączyły się sygnalizatory świetlne, prądu nie było w biurowcach, sklepach i domach mieszkalnych. Blackout trwał prawie trzy godziny.
Policja apelowała do kierowców o zwracanie szczególnej uwagi na znaki drogowe w związku z wyłączeniem się sygnalizacji świetlnej.
Prądu pozbawiony był m.in. Uniwersytet Zurychu, a także redakcja "Neue Zuercher Zeitung". Redaktorzy internetowego wydania tej gazety pracowali na notebookach. Zamilkła rozgłośnia Radio 1. Nie funkcjonowały bankomaty, kasy fiskalne.
Mieszkańcy Zurychu przyjęli awarię z humorem. Jeden z barów oferował piwo gratis przez cały czas awarii - poinformował portal 20min.ch. Niektóre kawiarnie i restauracje obsługiwały gości przy świecach. Gdy zasilanie przywrócono, ludzie klaskali na widok ruszających tramwajów, świateł w sklepach i lokalach gastronomicznych.
Przyczyną awarii okazał się uszkodzony kabel wysokiego napięcia.