Australia pójdzie w ślady Unii Europejskiej i także zakaże importu ropy naftowej z Iranu - ogłosił we wtorek australijski szef dyplomacji Kevin Rudd. W poniedziałek o embargu na irańską ropę zdecydowali ministrowie UE.
"W sprawie Iranu chcę wypowiedzieć się całkowicie jasno o decyzji podjętej w Brukseli dzień wcześniej w sprawie sankcji Unii Europejskiej. My, w Australii, podejmiemy dokładnie takie same kroki" - oświadczył w czasie wizyty w Londynie.
Państwa UE porozumiały się w poniedziałek w sprawie wprowadzenia stopniowego embarga na ropę z Iranu i zamrożenia aktywów irańskiego banku centralnego. Restrykcje mają zmusić Teheran do rozmów na temat jego kontrowersyjnego programu nuklearnego.
W ramach sankcji zakazane ma być zawieranie przez członków UE nowych kontraktów na ropę z Iranu. Natomiast wcześniej zawarte długoterminowe kontrakty mają przestać obowiązywać od 1 lipca.
Iran twierdzi, że unijne embargo na ropę jest skazane na porażkę. Nałożone przez UE sankcje z zadowoleniem powitały Stany Zjednoczone i Izrael, natomiast Rosja wyraziła z ich powodu ubolewanie i zaniepokojenie. Gdy ogłoszono sankcje, ceny ropy zaczęły rosnąć w USA i Europie.
Państwa UE porozumiały się także w sprawie zamrożenia aktywów ośmiu kolejnych firm irańskich (dotychczas ukarano w ten sposób już 433 firmy) oraz irańskiego banku centralnego.
Zachód podejrzewa, że irański program nuklearny ma na celu zdobycie broni atomowej, czemu Teheran systematycznie zaprzecza, twierdząc, iż zamierza wyłącznie produkować energię elektryczną.