Dydaktyczny utwór alegoryczny, midrasz poetycki, mit, nowela, a obok tego historia prorocka – bibliści spierają się, czym jest opowieść o Jonaszu. Tego dylematu nie mieli pierwsi chrześcijanie.
Już w III w. malowali tego biblijnego proroka i rysowali go na ścianach katakumb, by pokazać, że dla nich Jonasz był tym, który zapowiadał prawdę o życiu zwyciężającym śmierć za sprawą Pana Jezusa. Pamiętali słowa Zbawiciela, zapisane w Ewangeliach Marka, Mateusza i Łukasza: „Jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi”.
Opowieść o Jonaszu posiada historyczny rdzeń, bo w VIII w. przed Chr. żył w Izraelu prorok Jonasz, syn Ammitaja z Get ha Chefer. Działał za panowania króla Jeroboama II. Ale jednocześnie historia Bliskiego Wschodu nie zna takiego momentu, by asyryjskie imperium, którego stolicą była Niniwa, uznało swą winę i nawróciło się do Boga Izraela. Jak więc szukać prawdy? Ta jest i kryje się nie w sferze faktów, ale idei obecnych w metaforycznych obrazach. Księga Jonasza powstała cztery stulecia po czasach Jonasza i Jeroboama. Po wielkim imperium Asyrii nie było już śladu. Zostało pokonane przez Babilon. Ale i Babilon znikł z areny dziejów, pokonany w VI w. przed Chr. przez Persów. Wiedzieli o tym pierwsi słuchacze Księgi Jonasza. Co więc pozostało i co znajdowali jako niezmienną prawdę? Trwałą i niepokonaną rzeczą było przekonanie, że jedyny Bóg, którego wyznaje Izrael i którego wieszczem był Jonasz, jest Panem dziejów i władcą wszystkich ludów i narodów. To On, a nie jakakolwiek ludzka potęga, przynosi prawdziwe zbawienie. Prorok Jonasz, wezwany po raz pierwszy, nie chciał tego uznać, bo tak jak jego ziomkowie był zazdrosny o swego Boga. Wezwany, by nieść orędzie o Bogu, Panu wszystkich ludzi, uciekł przed głosem powołania. Ale Bóg, który swe zbawienie kieruje do całego stworzenia, ratując Jonasza z morskiej otchłani, posłał go po raz drugi do pogan. Wówczas prorok usłuchał. Pokutująca Niniwa i jej władca są symbolicznym obrazem pogańskiego świata, który może przyjąć orędzie o zbawieniu przekraczającym wymiary doczesności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski