Do 40 wzrosła liczba osób rannych po awarii wycieczkowca u wybrzeży Toskanii - wynika z najnowszych danych.
Dwie osoby są w stanie ciężkim; trzy nie żyją. Według armatora na pokładzie było 8 Polaków. Poprzednie dane wskazywały na 14 rannych. Statek wpadł na mieliznę niedaleko wybrzeży Toskanii w piątek i zaczął nabierać wody, skała rozerwała część kadłuba. W nocy i w sobotę trwała akcja ratunkowa.
Armator statku podał w sobotę, że wśród ludzi prawie 100 narodowości, którzy znajdowali się na pokładzie statku, było ośmiu Polaków. Wcześniej polskie władze konsularne we Włoszech mówiły o co najmniej pięciu obywatelach polskich - członkach załogi i pasażerach.
Jak informował kapitanat pobliskiego portu Livorno, pełna weryfikacja list pasażerów potrwa jeszcze długo. Cała operacja ustalania losu wszystkich 4200 osób, które były na pokładzie, jest o tyle utrudniona, że ludzie ewakuowani ze statku, w tym cudzoziemcy z wielu krajów, dotarli szalupami ratunkowymi i helikopterami do kilku miejsc na lądzie.