Czy można obserwować sny innych osób? Na razie nie, ale w przyszłości być może w jakimś zakresie będzie to możliwe.
Naukowcy potrafią odczytywać aktywność naszego mózgu (fale EEG). Z analizy badań za pomocą elektroencefalografu potrafią wyciągać coraz więcej wniosków. Powstają urządzenia, które pomagają osobom niepełnosprawnym np. korzystać z wózka inwalidzkiego albo z komunikatora internetowego. Działanie takich interfejsów mózg–komputer polega w pewnym sensie na odczytywaniu myśli. W kilku eksperymentach wykazano, że analiza fal EEG pozwala w jakimś stopniu odtworzyć obraz, jaki badany ma przed oczami. Czy uda się to ze snami? Kto wie.
Dlaczego niektórzy nie pamiętają snów?
Idąc w analogię komputerową, sny są przechowywane w pamięci podręcznej, tymczasowej mózgu. Gdy budzimy się zbyt gwałtownie, gdy budzi nas jakiś hałas (budzik), gdy po obudzeniu od razu wstajemy z łóżka i zaczynamy działać, nowe – rzeczywiste bodźce wypierają z pamięci tymczasowej te wrażenia, które znalazły się tam w czasie snu. Jakie jest wyjście? Nie nastawiać budzika, a po obudzeniu ograniczyć ilość docierających do nas bodźców. Pozostać w łóżku, nie otwierać oczu, nie rozpraszać się dźwiękami i spokojnie myśleć o tym, o czym śniliśmy. To myślenie jest równoznaczne z przepisywaniem sennych wspomnień z pamięci tymczasowej do trwałej. Przynajmniej na tyle trwałej, by po wyjściu z łóżka zdążyć sen spisać.
Dlaczego niektórzy potrzebują więcej snu, a inni mniej?
Ostatnie badania wskazują, że – przynajmniej częściowo – to problem determinowany genetycznie. Osoby posiadające jedną z wersji genu ABCC9 potrzebują od kilku do kilkunastu procent więcej snu niż ci, którzy tego wariantu genu nie posiadają. Badania grupy naukowców kierowanej przez dr. Karla Allebrandta z Uniwersytetu Ludwika Maximiliana w Monachium opublikowało pismo „Molecular Psychiatry”. Z szacunków naukowców wynika, że około 20 proc. europejskiej populacji posiada „śpiący” wariant genu ABCC9. Jego posiadacze, niestety, nie są zwolnieni z punktualnego przychodzenia do pracy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek