Asia Bibi przerażona i zdezorientowana

Szokujące informacje napłynęły z więzienia, gdzie przetrzymywana jest Asia Bibi - pakistańska chrześcijanka, skazana na śmierć za rzekome bluźnierstwo przeciw islamowi.

Asię odwiedziła delegacja międzynarodowej Fundacji Masihi, która walczy o prawa chrześcijan w Pakistanie. Jej członkowie są zatrwożeni stanem zdrowia i warunkami, w jakich chrześcijanka oczekuje na wyrok apelacyjny.

- Jest blada, wydaje się słaba do tego stopnia, że nie jest w stanie pozostawać sama. Podczas widzenia jej wzrok błąkał się gdzieś. Nie była w stanie zrozumieć, co się dzieje. Była całkowicie zdezorientowana i zdumiona, myślami była nieobecna - stwierdzili w komunikacie fundacji, cytowanym przez agencję Fides.

- Spotkanie trwało niespełna 2,5 godziny. - Przez pierwsze 10 minut Asia nie była w stanie reagować ani rozpoznać, czy jesteśmy przyjaciółmi, czy wrogami. Powiedziała, że nikt się nią poważnie nie zajmuje, że się boi. Była bardzo oziębła i nerwowa. Nie potrafiła się na niczym skupić – relacjonują działacze fundacji.

Według nich, warunki higieniczne, w jakich przebywa, są potworne. Na obietnicę pomocy prawnej odrzekła cicho, że pragnie jedynie powrotu do rodziny. Dodała, że nie przestaje się modlić i pościć. Poprosiła, by chrześcijanie na całym świecie wspierali ją modlitwą.

Asia straciła już poczucie czasu. - Nie mam pojęcia, ile trwa godzina, miesiąc, pora roku. Jedyny dzień, który pamiętam, to 9 czerwca, najciemniejszy dzień w moim życiu, w którym zostałam aresztowana. To był początek koszmaru dla mnie i dla mojej rodziny – powiedziała.

Pytana o uczucia wobec sprawców jej cierpienia odpowiedział: "Początkowo przeżywałam frustrację, złość, wściekłość. Później dzięki wierze w Jezusa Chrystusa, kiedy podjęłam post i modlitwę, wszystko się zmieniło: przebaczyłam tym, którzy oskarżyli mnie o bluźnierstwo. To pewien rozdział mojego życia, o którym chciałabym zapomnieć". Dodała, że, że ma świadomość, iż „wielu innych chrześcijan zostało również niesłusznie oskarżonych". Kiedy goście mieli już wychodzić, Asia krzyknęła w rozpaczy: - Kiedy mnie stąd wypuszczą!?.
- To samo pytanie kierujemy teraz do pakistańskiego rządu, do wspólnoty międzynarodowej i do Kościoła powszechnego - powiedział przewodniczący fundacji Haroon Barkat Masih. jego zdaniem, kobiecie grozi jej całkowite załamanie psychiczne prowadzące do obłąkania.

Akcja zbierania podpisów pod petycją o uwolnienie Asii Bibi trwa. Na specjalnej stronie internetowej widać, ze zebrno już około 550 tys. podpisów, w tym ponad 80 tys. z Polski. Organizator akcji chce zebrać milion podpisów. Jeśli nie ma wśród nich Twojego, wejdź: na tę stronę: Uratuj Asię Bibi

« 1 »

jdud, naszdzienniik.pl