Za dwa miesiące kongres założycielski partii ziobrystów. Fotele wiceprezesów mają przypaść Markowi Jurkowi i Ludwikowi Dornowi. W ugrupowaniu znajdzie się też miejsce dla polityków znanych z lat 90. - informuje "Rzeczpospolita".
Kongres ma być huczny i w amerykańskim stylu. Kilka tysięcy osób, baloniki, konfetti i gość specjalny - znany polityk europejskiego formatu. Mocnym akcentem spotkania ma być zjednoczenie Solidarnej Polski z Prawicą Rzeczypospolitej.
Jak dowiedziała się gazeta, szef Prawicy Marek Jurek ma zostać wiceprezesem nowej partii, a propozycję udziału w jej władzach ma dostać też były marszałek Sejmu Ludwik Dorn, który niedawno wstąpił do klubu SP.
Według informacji "Rz" ziobryści chcą przyciągnąć również polityków znanych z lat 90. Nieoficjalnie mówi się, że władze SP chcą rozmawiać o transferze m.in. Gabriela Janowskiego czy Bogdana Pęka oraz ludzi ze środowiska prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.
"Rzeczywiście chcemy stworzyć blok prawicy ze skrzydłami od prawej strony do centrum" - mówi szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk. Ale do personaliów nie chce się odnosić.
Senator PiS Bogdan Pęk ocenia, że "każda inicjatywa, która stworzy możliwość odebrania mandatów koalicji PO - PSL, jest dobra". Ale o przejściu do SP mówi ze sceptycyzmem: "Szanuję tych ludzi i będę ich wspierał w cennych inicjatywach. Ale przeżyłem różne próby jednoczenia prawego skrzydła i nie jestem przekonany, czy ta się powiedzie".