Czesi żegnają się z Václavem Havlem. Na polecenie episkopatu wczoraj o godz. 18 we wszystkich kościołach biły dzwony.
Przed śmiercią, w ostatnich miesiącach życia towarzyszyły mu siostry boromeuszki, które opiekowały się schorowanym już prezydentem. Często odwiedzał go również dawny przyjaciel z podziemia i więzienia Dominik Duka, dziś arcybiskup praski. O ich przyjaźni dowiedzą się Czesi w dniu pogrzebu. Tego dnia czeska telewizja wyemituje film o ich wspólnych dziejach i rozmowach o rzeczach ostatecznych. W dniu śmierci Václava Havla abp Duka wydał też pożegnalne oświadczenie.
Praski arcybiskup Dominik Duka w swoim oświadczeniu wyraża wdzięczność byłemu prezydentowi śp. Vaclavovi Havlovi, gdyż to właśnie jemu Czesi zawdzięczają wolność i suwerenność kraju. Także on skupił cały swój wysiłek, aby dążenie do demokratycznych przemian odbywało się bez przemocy, przelewu krwi i aktów zemsty. Jak podkreśla abp Duka, przyjaciel i współwięzień Vaclava Havla, umarł ten, który wiedział, co to jest utrata wolności, poniżenie ludzkiej godności, prześladowanie i więzienie. Wdzięczność metropolita praski wyraża w imieniu wszystkich biskupów Kościoła katolickiego, do którego śp. prezydent Havel poprzez chrzest, bierzmowanie i Eucharystię należał. Podkreśla, że Kościół pozostanie zawsze wdzięczny Havlovi za odzyskanie wolności wyznawania wiary.
Prezydent i arcybiskup byli bliski przyjaciółmi. W 1981 r. razem przebywali w więzieniu. Ich wspólne wspomnienia z tego okresu przed miesiącem nagrała czeska telewizja. Program ten miał się ukazać na początku 2012 r., ale zdecydowano się wyemitować go w dniu śmierci prezydenta. Vaclav Havel z Dominikiem Duką wspominają w nim o swoich rozmowach na temat sytuacji w kraju i o wizjach na przyszłość, które wtedy snuli. Abp Duka kończy swoje oświadczenie słowami Vaclava Havla z ich ostatniego spotkania: „Czuję się źle, ale my wiemy, że On jest” i przekonaniem, że „On” przyjął Vaclava Havla do swojej chwały.