Jajka można jeść do 2 dni po upływie terminu "najlepszego do spożycia", pod warunkiem, że będą dokładnie ugotowane - pisze brytyjski dziennik "Daily Telegraph". Z rozporządzenia brytyjskiej agencji ds. żywności (FSA) cieszy się przemysł jajczarski.
Do tej pory agencja stojąca na straży bezpieczeństwa żywności ostrzegała, że jajka jedzone po upływie tej daty mogą być skażone salmonellą.
Nowa rekomendacja FSA wpisuje się w ogólny trend dążący do ograniczenia marnotrawstwa.
Brytyjscy konsumenci wyrzucają co roku około 660 tys. niezjedzonych jajek o wartości 50 mln funtów, ponieważ już upłynęła data określająca najlepszy graniczny termin ich spożycia. Ogólne marnotrawstwo produktów spożywczych kosztuje, według szacunków FSA, 10 mld funtów rocznie.
Ogłoszenie przez nowej rekomendacji przypada dokładnie w 23 lata od czasu, kiedy do dymisji podała się ówczesna brytyjska sekretarz stanu ds. rolnictwa Edwina Currie w związku z paniką, jaką wywołała, stwierdzając w telewizji, że "większość produkowanych jajek jest dotknięta salmonellą".Ceny jaj spadły wówczas drastycznie i 16 grudnia 1988 roku Currie podała się do dymisji.
Rada brytyjskiego przemysłu jajczarskiego poinformowała w czwartek wieczorem, że zmiana zaleceń FSA to dobra wiadomość dla jajczarstwa, i jednocześnie przypomniała nabywcom, by kupowali jajka ostemplowane, bo jest to gwarancją ich jakości.
Według Rady, brytyjski przemysł jajczarski w celu zapewnienia najwyższych standardów bezpieczeństwa żywności zainwestował 400 mld funtów.
FSA podała również, że "oprócz jajek większość pokarmów można spożywać bezpiecznie po terminie określonym jako +spożyć najlepiej do+", ponieważ sformułowanie to odnosi się przede wszystkim do jakości, a nie bezpieczeństwa". Czyli że po tak określonej dacie produkt może zacząć tracić zapach, kolor lub zmieniać konsystencję, ale jego spożycie nie niesie z sobą niebezpieczeństwa dla zdrowia.
Agencja przypomina zarazem, że należy przestrzegać daty przydatności do spożycia produktów.