Wsłuchuję się w te słowa i stawiam swoje życie pod lupą.
Przypominam sobie momenty, kiedy moje plany i marzenia, wydawałoby się idealne, kończyły się niepowodzeniem. Tupanie nogą i zasypywanie Boga wyrzutami: dlaczego poszło nie po mojej myśli? Rozważając scenę Zwiastowania, odkrywam na nowo te słowa i wreszcie rozumiem, o co modlę się każdego dnia. Moje wady i słabości sprawiają, że jestem krótkowzroczna. Bóg patrzy na moje życie z szerszej perspektywy. On wie najlepiej, co dla mnie dobre. Ilekroć przychodzi trudny czas, staram się przełamać mój bunt i złość i wracam przed oblicze Boga z moim fiat. Moja codzienność to ciągłe powroty, a w głębi serca wiem, że powierzając Bogu swoje życie, nie doznam zawodu. Wystarczy tylko wzbudzić w sobie postawę Maryi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Wieczorek