Kilkaset osób uczestniczyło w sobotę w Bułgarii w protestach przeciw poszukiwaniu gazu łupkowego. W Sofii i Ruse na ulice wyszli ekolodzy, a w Dobriczu, gdzie protest był najliczniejszy, demonstrowali głównie właściciele gruntów rolnych.
Ekolodzy domagają się analizy oddziaływania metod poszukiwania gazu łupkowego na środowisko. Najwięcej sprzeciwu budzi technologia szczelinowania hydraulicznego, w której pod dużym ciśnieniem pompuje się pod powierzchnię ziemi dużą ilość wody z niewielką domieszką substancji chemicznych, by rozsadzić podziemne skały i uwolnić gaz. "Domagamy się ustawowego zakazu tej technologii. Powinniśmy zdawać sobie sprawę z wszystkich niebezpiecznych następstw tej metody wydobywania gazu" - stwierdził jeden z organizatorów protestu w Sofii Angeł Sławczew.
W Dobriczu, w pobliżu którego mają być dokonywane próbne wiercenia, protestujący przyjęli deklarację do prezydenta, premiera i przewodniczącego parlamentu, w której domagają się wstrzymania wszystkich podjętych już procedur oraz dostępu do planów i sprawozdań z bieżącej pracy firm, z którymi podpisano lub mają być podpisane umowy w sprawie próbnych wierceń. Protestujący domagają się przyjęcia do 31 stycznia 2012 r. ustawy, zakazującej poszukiwania gazu łupkowego, które uważają za niebezpieczne.
W związku z protestami wiceminister gospodarki i energetyki Delian Dobrew powiedział, że w poniedziałek przedstawiciele amerykańskiego koncernu Chevron spotkają się z mieszkańcami Warny i Dobricza, aby zapoznać ich z technologiami poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego.
Minister gospodarki i energetyki Trajczo Trajkow powiedział w bułgarskiemu radiu publicznemu, że podpisanie umowy z Chevronem "nie oznacza rozpoczęcia wydobycia, lecz jest tylko krokiem w kierunku dokonania oceny ekologicznych następstw poszukiwań". Dodał, że mieszkańcy północno-wschodniej Bułgarii "powinni się modlić, by próbne wiercenia wykazały obecność gazu", ponieważ w perspektywie zapewni to regionowi dobrobyt.
W maju br. amerykański koncern Chevron wygrał przetarg na poszukiwanie gazu łupkowego w północno-wschodniej Bułgarii. W czerwcu rząd bułgarski podjął decyzję o podpisaniu kontraktu w tej sprawie.
Ewgenia Manołowa