Kancelaria Prezydenta, IPN, KRRiT, NIK i rzecznik praw obywatelskich chcą więcej pieniędzy na 2012 r. - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Wiele instytucji i organów państwowych planuje własne budżety samodzielnie. Minister finansów na etapie prac rządu nad ustawą budżetową nie może wprowadzać do nich zmian. Mogą to zrobić dopiero posłowie, którzy zajmą się budżetem w przyszłym tygodniu. Mają się czemu przyglądać.
NIK chce otrzymać z budżetu 261,7 mln zł, czyli 4 mln więcej niż rok temu. Instytut Pamięci Narodowej zaplanował budżet o 37 mln zł wyższy niż w 2011 r. i chce prawie 260 mln zł. "Zwiększenie wydatków wiąże się z planami inwestycyjnymi remontu i budowy archiwum" - tłumaczy Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN. Kancelaria Prezydenta chce o 9 mln zł więcej, co ma pokryć zwiększanie się wydatków na m.in. odznaczenia.
Oszczędzać w przyszłym roku zamierzają Kancelaria Sejmu, która planuje zmniejszenie wydatków o 18 mln zł, i Kancelaria Senatu - ok. 10 mln zł oszczędności w stosunku do ubiegłorocznego budżetu. Mniej pieniędzy (1,5 mln zł) ma trafić także do Kancelarii Premiera. Ale to akurat oszczędności "papierowe", bo w 2012 KPRM odpadnie większość wydatków związanych z prezydencją w UE.
"Budżety świętych krów są weryfikowane w Sejmie. Teraz także im się przyjrzymy i ostudzimy rozbuchane apetyty" - zapewnia Sławomir Neumann z PO, wiceszef komisji finansów. Opozycja już zapowiada poprawki obcinające budżety tych instytucji. "Jeśli premier chce szukać oszczędności, niech zacznie od siebie" - mówi Dariusz Joński z SLD.