Po całym dniu polemik we wtorek wieczorem w Rzymie usunięto z Placu Weneckiego ustawioną tam rano konstrukcję, która nieoczekiwanie zastąpiła w tym roku tradycyjną wielką świąteczną choinkę. Tym razem pojawił się tam biały stożek z masy papierowej.
Biała konstrukcja, przypominająca choinkę tylko kształtem, opasana szarfą w kolorach włoskiej flagi, wywołała protesty i sensację w Wiecznym Mieście i była masowo fotografowana przez przybywających tam tłumnie rzymian oraz tysiące turystów.
Takiej choinki nigdy w tym miejscu nie było - przypominali wszyscy, przyzwyczajeni do tradycyjnego wysokiego drzewka, które co roku było tam ustawiane. Ludzie przystawali na widok instalacji i nie wierzyli własnym oczom. Na widok stożka w zdumienie wpadali także kierowcy co znacznie utrudniło ruch uliczny w sercu Rzymu. Polemikom nie było końca. Wyrażano opinie, że to przejaw złego gustu i wypaczenie tradycji.
Wątpliwości budziła nawet zielona barwa na szarfie z flagą narodową. Ten kolor przypomina niebieski, jak we francuskiej fladze - twierdzili przeciwnicy, wśród nich wielu rzymskich radnych. Jeden z nich, Giulio Pelonzi, nazwał papierową choinkę dosadnie "mauzoleum Bożego Narodzenia".
To właśnie nagłośniona przez media krytyka ze strony radnych spowodowała, że wypowiedział się także burmistrz Wiecznego Miasta Gianni Alemanno. Wyznał, że i jemu instalacja ta się nie podoba i wyjaśnił, że ustawiła ją firma, której powierzono zadanie przygotowania świątecznych dekoracji na Placu Weneckim.
"Kazałem to usunąć i ustawić klasyczne drzewko"- ogłosił Alemanno. Kilka godzin później stożek z masy papierowej został załadowany na ciężarówkę i wywieziony w nieznanym kierunku.
Jako zupełnie odosobniony zabrzmiał głos ekologów, między innymi z Partii Zielonych. Jeden z jej liderów Angelo Bonelii powiedział: "To surrealistyczna polemika; lepsza sztuczna choinka niż 20-metrowy świerk wycięty w Alpach". (PAP)