Kościół jest posłany do wszystkich: do ludzi wszelkich narodów i epok, religijnych i ateistów. Bo zbawienie, które daje Chrystus, obejmuje cały świat. Każda, nawet najmniejsza wspólnota eucharystyczna jest znakiem Kościoła powszechnego.
Z samym słowem „powszechny” jest pewien kłopot, co uważni czytelnicy tego cyklu pewnie zauważyli. Po grecku w Credo jest słowo katholikos, podobnie po łacinie. Greckie kath’holon znaczy dosłownie „według całości”, co można oddać jako „uniwersalny”, „powszechny”, ale też jako „cały”, „zupełny”. Dlaczego w wyznaniu wiary mamy po polsku „powszechny”, zamiast bardziej dosłownie: „katolicki”? Bo słowo „katolicki” nabrało od czasów reformacji znaczenia konfesyjnego, czyli używane jest jako nazwa własna Kościoła rzymskokatolickiego. Nie o takie jednak rozumienie chodzi w Credo, które powstało przecież w IV wieku, czyli w czasach przed wielkimi podziałami chrześcijan. Chodzi o katolickość (powszechność) pojętą głęboko, nie jako nazwę jednego wyznania, ale jako istotną cechę Kościoła jako takiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz