Ludzie nie są dobrzy, dlatego muszą być w kontakcie z Tym, który jest dobry
Dzień w dzień są dyskredytowani i wyśmiewani w prawie wszystkich „wiodących mediach”. Oskarża się ich o antysemityzm, obskurantyzm, rasizm, ksenofobię i co tam jeszcze bogini Tolerancja miała. Zrobiono z nich synonim obciachu, wypchnięto z grona tych, co się liczą w obiegu. Rzuca się im pod nogi każdą dostępną kłodę. Ekipy rządzące zbijają kapitał poparcia zapowiedziami, że dobiorą im się do skóry, napuszczą fiskusa, odbiorą rzekome przywileje. Ich szefa śledzą rano, wieczór, we dnie, w nocy. Nasłuchują, nagrywają, rejestrują. Nie przepuszczą żadnej okazji, żeby go wykpić. Gdy okazji nie ma, ekipa telewizji poleci za nim nawet do Ameryki, próbując go sprowokować na pokładzie samolotu. W normalnych warunkach mała część tego, co znoszą, wystarczyłaby, żeby ich zdeptać, zrównać z ziemią i zaorać. W normalnych warunkach powinni być już dokumentnie zaszczuci i zakneblowani albo przekupieni i potulni. Ale to chyba nie są normalne warunki, bo pozostają niezależni, a niezliczone burze najwyraźniej im nie szkodzą. 8 grudnia przypadły 20. urodziny Radia Maryja.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak