Słowaccy lekarze zaaprobowali w sobotę rządowe propozycje wzrostu płac i powrócą do pracy - poinformowała tego dnia rano premier Iveta Radiczova.
Ponad 1200 lekarzy z siedmiotysięcznej rzeszy personelu lekarskiego słowackich szpitali państwowych nie przyszło od czwartku do pracy mimo wprowadzonego przez władze w 15 szpitalach na terenie całego kraju stanu wyjątkowego nakazującego im wykonywanie obowiązków. Poprzez masowe składanie wypowiedzeń lekarze protestowali przeciw niskim zarobkom, warunkom pracy w publicznej służbie zdrowia i transformacji szpitali w spółki.
Premier Radiczova podkreśliła, ze kompromis osiągnięto po "ostrych i długich rozmowach".
Porozumienie zakłada, że płace lekarzy zatrudnionych w państwowych szpitalach będą 2,3 raza wyższe niż średnia zarobków w kraju.
Słowackie szpitale wsparła zagranica. Czeski rząd skierował do pracy na Słowację 30 lekarzy wojskowych, głównie chirurgów, anestezjologów i traumatologów. Również Węgry wysłały już swoich specjalistów. Węgrzy i Austriacy zaoferowali ponadto pomoc słowackim pacjentom w rejonach przygranicznych.
Z kolei polskie Ministerstwo Zdrowia, odpowiadając na prośbę Słowacji, skierowało w czwartek pismo do dyrektorów szpitali, by podjęli działania umożliwiające Słowakom dostęp do świadczeń w polskich lecznicach. W piątek pismo resortu dotarło do dyrektorów polskich szpitali.
Gotowość przyjęcia słowackich pacjentów wyraziły lecznice z Podhala i Podkarpacia.