Polska jako prezydencja, a później jako państwo wspierające prezydencję duńską zrobi wszystko co w jej mocy, aby zmiany w Europie nosiły charakter traktatowy i wzmacniały, a nie osłabiały integralność UE - oświadczył w czwartek premier Donald Tusk.
Tusk poinformował, że głównymi tematami jego czwartkowej telefonicznej rozmowy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel był finał rozmów z Ukrainą na temat umowy stowarzyszeniowej oraz przygotowania do ewentualnych zmian traktatowych w UE.
"Przyjąłem z dużą satysfakcją tę gotowość wsparcia stanowiska polskiej prezydencji, jeśli chodzi o ewentualność parafowania umów z Ukrainą, będziemy jeszcze oczywiście rozmawiać z naszymi partnerami" - powiedział Tusk. Jak dodał, cieszy się, że prezydencja polska będzie miała "wsparcie ze strony wielu państw, jeśli chodzi o sformułowanie ostatecznej decyzji w sprawie Ukrainy".
Odnosząc się do zmian traktatowych w UE, Tusk zastrzegł, że Polska ma w tej kwestii jednoznaczne zdanie: "preferujemy zmianę traktatu, a nie umowy międzynarodowe w obrębie strefy euro".
"Będziemy wspierać tych polityków, te kraje, które będą chciały pójść tą drogą, ponieważ ona w naszej ocenie zdecydowanie bardziej chroni integralność Europy" - zapowiedział Tusk. Jak ocenił, w Europie nic już nie będzie takie samo, jak przed kryzysem. "Europa wyjdzie z tego kryzysu albo bardziej zintegrowana, albo zdezintegrowana" - uważa premier.
Zaznaczył, że dla niego zasadniczym pytaniem jest to, czy ta reintegracja pokryzysowa obejmie wszystkie państwa UE, czy tylko wybrane. "Polska stoi na stanowisku, że trzeba zrobić wszystko, aby zmiany traktatowe umożliwiły skuteczne zarządzanie strefą euro oraz by jednocześnie chroniły integrację i proces dośrodkowy, a nie odśrodkowy w UE" - powiedział Tusk.
Jak mówił, w wystąpieniu prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego spodziewa się tezy trochę innej. "To znaczy tezy na rzecz raczej umów międzynarodowych niż traktatu, mam nadzieję, że znajdziemy porozumienie w obrębie 27 państw" - powiedział Tusk.
Premier zaznaczył, że zarówno na temat zmian traktatowych, jak i Ukrainy będzie także rozmawiał w czwartek z szefem KE Jose Manuelem Barroso.
Na szczycie przywódców UE 8-9 grudnia w Brukseli przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szef Komisji Europejskiej Jose Barroso przedstawią raport na temat tego, czy i jakie zmiany traktatu UE są potrzebne, by wzmocnić zarządzanie gospodarcze strefy euro i dyscyplinę finansów publicznych państw członkowskich.
Nalegają na to przede wszystkim Niemcy, domagając się m.in., by Trybunał Sprawiedliwości UE sądził niesubordynowane kraje. Berlin zapowiada, że jeśli nie uda się uzyskać zgody wszystkich 27 państw na zmianę traktatu (sprzeciwić może się zwłaszcza Londyn), to wówczas chętne kraje zawrą traktat w formie umowy międzyrządowej o nowym pakcie stabilności euro. Taki traktat, jak zapewnia Berlin, byłby otwarty dla Polski.