Małgorzata: Dla mnie takim posłańcem Bożym jest nasz syn Jan Paweł. Doświadczenie jego narodzin i szybkiego przejścia do nieba jeszcze bardziej przynagla mnie do przemiany myślenia, postępowania, całego życia. To już czas. Pan jest blisko! Nie będzie innej minuty i godziny życia. Teraz jest mój czas, aby opowiedzieć się za Jezusem i przygotować drogę, wyprostować ścieżki pragnień i planów, obowiązków i pracy. Przyjdź, Panie Jezu. Niecierpliwie już czekam.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
Małgorzata i Robert Moczulscy