Jan Paweł II zobaczył upadek komunizmu. Jego następca ujrzy upadek kapitalizmu – przewiduje ks. prof. Martin Schlag, wykładowca prawa konstytucyjnego na uniwersytecie w Innsbrucku i teologii moralnej na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża w Rzymie.
Jego zdaniem „tylko cnotą możemy uratować się od kryzysu”, gdyż „wydajność będąca celem samym w sobie prowadzi do katastrofy”.
Według ks. Schlaga, należącego do Opus Dei, bez cnót nie powróci ożywienie gospodarcze, gdyż „nie ma wolnego rynku” bez cnót. „Nie można rozdzielać gospodarki i etyki”, gdyż „moralność nie jest opcjonalna, lecz stanowi istotę gospodarki”.
– Aby osiągnąć sukces menedżer potrzebuje cnót – pasji ukierunkowanej na dobro – oraz siły charakteru – wskazał naukowiec. Wśród cnót menedżera wymienił sprawiedliwość i wielkoduszność. Chodzi bowiem o umożliwienie ludziom rozwoju, podjęcie przez nich odpowiedzialności, docenianie ich talentów. Cnoty te są chrześcijańskie, ale przede wszystkim naturalne, wrodzone człowiekowi. Mówili o nich zarówno pierwsi filozofowie greccy, jak i Ojcowie Kościoła.
Zdaniem ks. Schlaga nie jest prawdziwe twierdzenie o rozejściu się dróg chrześcijaństwa i gospodarki. Tłumaczy on, że „początki kapitalizmu sięgają średniowiecza, gdy społeczeństwo było w całości chrześcijańskie. Narodził się on we Flandrii i w północnych Włoszech wraz z rozwojem, produkcją wełny i jedwabiu”. Banki zaś „istniały już w starożytności”. – Franciszkanie wymyślili banki socjalne, nie praktykujące lichwy, potępianej przez Kościół. Pierwszy bank etyczny powstał w 1462 r. w Perugii. W ciągu kilku lat dotarły one do 150 miast włoskich dzięki franciszkanom, którzy popierali mikrokredyty dla małych i średnich przedsiębiorstw, z odsetkami 4-5 proc. – przypomniał duchowny.
Pytany o obecny kryzys, uznał, że jest to kryzys systemu, który doprowadzi do „zmiany metody gospodarki”, w której dochodziło do nadużyć. Proponuje uchwalanie dobrego prawa, które nie będzie biurokracją dusiło ludzkiej kreatywności. Podaje przykład USA, gdzie można założyć firmę w ciągu 26 dni, podczas gdy we Włoszech potrzeba aż 260 dni. Konieczne jest także odejście od dotychczasowej „polityki pomocowej”. Np. Afryka otrzymała już taką pomoc zagraniczną sześciokrotnie, jednak nie popłynęły za tym inwestycje, nie sfinansowano powstania przedsiębiorstw, dlatego kraje tego kontynentu „nadal potrzebują Zachodu”. – Asystencjalizm jest kontrproduktywny. Służmy porządkowi politycznemu, który wspiera przedsiębiorczość – apeluje kapłan. Wzywa też do myślenia długofalowego.
Zdaniem ks. Schlaga tak jak „Jan Paweł II zobaczył upadek komunizmu”, tak „jego następca ujrzy upadek kapitalizmu”. Wyjaśnił, że Benedykt XVI rozróżnia kapitalizm dobry i zły. Ten drugi to „szalejąca finansjera, oderwana od realnej gospodarki”. – Uważam, że nastąpi koniec tego typu antyetycznej gospodarki – wskazał austriacki uczony w rozmowie z agencją Zenit.