Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. Mt 8,11
Oto setnik rzymski uwierzył, że Jezus może uzdrowić jego sługę bez fizycznego bycia przy nim. Wierzył w Jezusa, choć nie oczekiwał mesjasza, choć nie miał pism, choć właściwie należał do wojsk okupacyjnych. W zasadzie ludzie wokół Jezusa mogli nawet mieć mieszane uczucia – czego w ogóle szuka rzymski żołnierz przy Jezusie? Jednak słowa Jezusa dają nauczkę wszystkim, „nie znalazłem tak wielkiej wiary w Izraelu”. Jezus zwraca się z wyrzutem do Żydów, przestrzega ich, że „synowie królestwa” nie wejdą do niego. Dziś to ochrzczeni są narodem wybranym, to my jesteśmy „synami królestwa”. Jednak obecnie chrześcijaństwo rozszerza się na Wschodzie i Zachodzie, ale nie w Europie. Czyżby Jezus nie znajdował już w nas wiary? Czy potrafiłbym – jak ten setnik – uwierzyć słowu Jezusa?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny