Zdaniem ekonomisty prof. Stanisława Gomułki, realizacja planów gospodarczych, zarysowanych w expose przez premiera Donalda Tusk znacząco wpłynie na finanse publiczne. Większość tych zamierzeń będzie jednak miała skutki w długiej perspektywie. Wobec tego, niejasne pozostaje, jak rząd zamierza już w przyszłym roku tak znacząco obniżyć deficyt sektora finansów publicznych.
Jak zauważył prof. Gomułka, właściwie jedynym opisanym w expose narzędziem, które może wpłynąć na to we roku 2012, jest podwyżka składki rentowej o 2 punkty procentowe.
- Jeden punkt procentowy to około 4 mld zł. Tymczasem premier mówił o obniżeniu deficytu aż o kilkanaście miliardów. Wydaje się, że nie uda się to bez cięć wydatków inwestycyjnych. A to z kolei odbije się na spowolnieniu poprawy polskiej infrastruktury – podkreśla prof. Gomułka.
Dodaje, że uzasadniona jest podwyżka składki rentowej o 2 punkty procentowe, czyli częściowe odwrócenie decyzji poprzednich rządów, które obniżyły te składkę w sumie o 7 punktów procentowych. Według prof. Gomułki, poprzednia obniżka nie łączyła się bowiem z innymi reformami. Inaczej mówiąc, wraz z obniżką składki nie dokonano też obniżki wydatków, ani podniesienia innych podatków. Dlatego krok ten był ryzykowny i w czasie wzrostu deficytu częściowe cofnięcie tej obniżki jest słuszne.
Zdaniem eksperta, zasadnicze zmiany, zapowiedziane w expose, czyli te dotyczące systemu emerytalnego, były postulowane przez niego i przez wielu innych ekonomistów już dawno. Chodzi o podniesienie wieku emerytalnego czy reformę emerytur rolniczych i mundurowych.
jdud