Tajny język naukowców

Od pewnego czasu krąży w polskiej sieci internetowej poniższy tekst, ułatwiający zrozumienie języka, w jakim są często pisane prace naukowe:

od dawna wiadomo, że - nie chciało mi się szukać pracy źródłowej;

można dostrzec wyraźną tendencję - trudno wyciągnąć sensowne wnioski;

o wielkim znaczeniu teoretycznym i praktycznym - mnie wydaje się dość ciekawe;

znalezienie ostatecznej odpowiedzi na to pytanie nie było na razie możliwe - eksperyment się nie udał, ale i tak spróbuję opublikować wyniki;

trzy spośród zestawów danych wybrano do analizy - dwadzieścia pozostałych zestawów nie nadawało się do niczego;

przedstawione są typowe sytuacje - są to najlepsze wyniki;

oczywiście - nie sprawdzałem tego;

najdokładniejsze wyniki otrzymał mgr Kikut - mgr Kikut to mój asystent;

uznaje się, że - uważam, że;

powszechnie uznaje się, że -   oprócz mnie jeszcze kilku facetów tak uważa;

jest jasne, że wiele pracy należy włożyć, zanim pełna odpowiedź stanie się możliwa - nic z tego nie rozumiem;

dane są poprawne z dokładnością do rzędu wielkości - dane są bardzo niedokładne;

oczekuje się, że niniejszy artykuł pobudzi zainteresowanie tą dziedniną - ten artykuł jest marny, ale inne w omawianej dziedzinie są równie słabe;

wybrano stop bizmutu z ołowiem, ponieważ właśnie dla tego materiału oczekiwany efekt powinien zaistnieć najwyraźniej - innego stopu nie mieliśmy;

został przypadkowo lekko uszkodzony w czasie badań - spadło nam na podłogę;

obchodziliśmy się z nadzwyczajną ostrożnością - nie spadło nam na podłogę;

urządzenie automatyczne - ma wyłącznik;

urządzenie półportatywne - ma korbkę;

urządzenie portatywne - wyposażone w dwie korbki;

typowe wyniki zostały przedstawione na stronie - przedstawiono najlepsze wyniki;

staranna analiza posiadanych wyników - trzy strony notatek zamazały się, gdy potrąciłem szklankę z piwem;

bardzo ważne pole odkrywczych badań - bezużyteczny i głupi temat zasugerowany przez zwierzchników;

składam podziękowanie mgr. Łabądkowi za pomoc w pracy doświadczalnej, a dr. Pikucie za cenne dyskusje - Łabądek odwalił czarną robotę, a Pikuta wyjaśnił mi, co oznaczają wyniki;

można by poddać w wątpliwość - tę wątpliwość sam wymyśliłem, bo mam na to świetną odpowiedź.

 

Miłej lektury prac naukowych życzę.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jerzy Bukowski