W mijającym roku każdy Polak wyrzucił do śmieci 52 kg żywności. Marnujemy jedzenie, bo kupujemy za dużo, źle przechowujemy i nie mamy pomysłu, jak je przetworzyć.
Statystyka plasuje nas na 5. miejscu wśród najbardziej marnotrawnych narodów Europy. Gorsi od nas są tylko Brytyjczycy, Niemcy, Francuzi i Holendrzy. Ale nawet oni okazują się bardzo oszczędni w porównaniu z Ameryką, gdzie na śmietniku ląduje prawie połowa kupowanej żywności. Z winy rolników, przetwórców i konsumentów w Polsce rocznie niszczy się 9 mln ton żywności, w UE – 89 mln, a na świecie – 1,3 mld ton. Żeby nikt na świecie nie cierpiał głodu, nie musimy zwiększać produkcji żywności. Wystarczy, że będziemy jej mniej wyrzucać. Straty następują na każdym etapie jej drogi: począwszy od rolnika, który niedbale zbiera plony, źle je przechowuje, przez branżę spożywczą, szkody w czasie transportu, handlu, aż po naszą, konsumentów, rozrzutność. W krajach rozwiniętych gospodarstwa domowe są odpowiedzialne za marnowanie 42 proc. żywności. Drugim winnym są firmy spożywcze, które produkują za dużo w stosunku do potrzeb rynku. Do tego dochodzą straty w procesie produkcji i na skutek uszkodzeń opakowań. Restauracje i firmy cateringowe „produkują” 14 proc. odpadów żywieniowych, a najmniej – bo tylko 5 proc. – sprzedawcy i sieci handlowe. Wynika z tego, że w pierwszej kolejności trzeba wziąć pod lupę nasze domowe kuchnie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Joanna Jureczko-Wilk