Pseudoafera z koszulkami polskiej reprezentacji to kolejny przykład na to, jak wiele uwagi poświęcamy formie, a jak mało treści
14.11.2011 12:36 GOSC.PL
Polacy uwielbiają symbolikę. Obwiesić się emblematami – oto oznaka największego patriotyzmu. Punkt honoru. Za symbole chętnie nadstawiamy karku. O symbole toczymy boje nawet między sobą.
Ostatnio na pierwszy plan w polskim sporcie wysunęło się zagadnienie, czy na koszulkach reprezentacji Polski w piłce nożnej godło Rzeczpospolitej ma zastąpić logo PZPN. I wybuchło larum, że jak to dumny orzeł ma ustąpić przed PZPN-em? Tłumaczenie, że piłkarze innych krajów na koszulkach mają logotypy narodowych federacji piłkarskich, na nic się zdaje. Sam spór wywołuje często uśmiech wśród kibiców. Dziennikarze Polskiego Radia żartowali ostatnio, że jak to teraz będzie wyglądało, gdy piłkarz po strzeleniu gola na Euro 2012 zamiast całować polskiego orła, będzie całował logo PZPN. „To tak, jakby pocałować Grzegorza Lato” – komentowali słuchacze.
Ja się tylko boję, żeby polscy piłkarze nie rozwiązali tego problemu sami nie strzelając ani jednej bramki. Wtedy całowanie prezesa będą mieli z głowy. Obserwując grę polskiej reprezentacji to wcale nie jest tak bardzo nieprawdopodobne wyjście z sytuacji. Gdybym był przekonany, że orzeł na piersi pomoże naszym „orłom” w zdobyciu tytułu Mistrza Europy, to bym zaproponował, żeby nie tylko wychodzili na murawę z godłem na koszulkach, ale też żeby założyli husarskie skrzydła. Może gdyby w tym rynsztunku stanęli przeciw Niemcom, coś by to dało. Pewnie tak – Niemcy pękliby ze śmiechu i po meczu.
Ale, ale... żarty na bok. Obserwując ten nieco kuriozalny spór, rodzi się pytanie, czy polscy piłkarze przyniosą polskiemu orzełkowi więcej chwały czy raczej czego innego. Może niech już lepiej grają sobie z logiem PZPN-u i wszystkim nam będzie lżej na duchu.
Pseudoafera z koszulkami polskiej reprezentacji to kolejny przykład na to, jak wiele uwagi poświęcamy formie, a jak mało treści. Niedawno zwrócił na to uwagę redaktor Łoziński w swoim komentarzu, gdy ganił posłów, którzy w swoim ślubowaniu powołują się na Boga. Na ile traktują to poważnie – to zupełnie inna historia. Teraz martwimy się o godło na strojach polskiej reprezentacji. A pytanie brzmi, czy ta reprezentacja na to godło zasługuje?
Co Ty na to? Wypowiedz się w SONDZIE
Jan Drzymała