Powiadam wam: każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, co nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Łk 19,26
To jeden z tych fragmentów Ewangelii, który szerzej znany jest także z tego, że zainteresował myślicieli z zakresu nauk społecznych. Określany jest wśród nich jako efekt św. Mateusza („Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma”). Interpretuje się to socjologicznie w ten sposób, że oto biedne społeczeństwa, biedni ludzie, dlatego tylko, że są biedni – będą biednieć. A bogate społeczeństwa, bogaci ludzie, będą się – dlatego tylko, że bogaci – bogacić. Podaję w uproszczeniu, ale, jak łatwo zauważyć, i akademiccy czytelnicy Ewangelii przeczytali ją powierzchownie, przykroili do swoich potrzeb. Jezusowi, tak jak w przypadku talentów, idzie tu, jak sądzę, o pożytek, jaki ludzie czynią z daru ofiarowanego przecież tylko na jakiś czas, czy może z depozytu, jakim jest dane im przez Boga życie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Łęcki