Francja. "Ludzie Boga" – poruszająca opowieść o trapistach z algierskiego klasztoru w Tibhirine, zabitych w 1996 r., stała się najbardziej rentownym filmem ubiegłego roku we Francji.
Rentowność tę mierzy się, porównując budżet filmu i wpływy ze sprzedanych biletów. Film w reżyserii Xaviera Beauvois, który otrzymał grand prix na festiwalu w Cannes i ma aż 11 nominacji do Cezarów (francuskich odpowiedników Oskarów), kosztował producentów 4 mln euro. Od września 2010 r. w kinach obejrzało go już 3,2 mln widzów.
Daje to 229 proc. rentowności – wyliczył magazyn „Le Film Français”. Drugie miejsce zajęła komedia romantyczna „Heartbreaker. Licencja na uwodzenie” w reżyserii Pascala Chaumeila. W Polsce „Ludzie Boga” nie cieszą się taką popularnością. – Obraz, który krąży w 28 kopiach głownie w kinach studyjnych, zobaczyło do tej pory 55 tysięcy widzów – opowiada Małgorzata Kostro-Olechowska, dyrektor promocji GUTEK Film, dystrybutora obrazu w Polsce.
– Dla porównania na „Wielką ciszę” Philipa Gröninga, a więc film o zbliżonej tematyce, poszło 70 tys. Polaków. Skąd taki sukces we Francji? Pamiętajmy, że to film o byłych koloniach francuskich, a sporo mieszkańców północnej Afryki mieszka dziś nad Sekwaną. Poza tym pomiędzy statystykami frekwencji w kinach we Francji i w Polsce jest naprawdę wielka przepaść.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Fakty i opinie - mj