Nowy numer 18/2024 Archiwum

Zakablowani

Dziwna muzyka wibruje nam w uszach, a my przeżywamy ten "trailer" naszego życia stojąc w korku.

Przeglądając listę najpopularniejszych (a nawet tych całkiem mniej popularnych) filmów i seriali telewizyjnych zauważyłam dziwną prawidłowość. Znakomita większość tych the best from the best zawierała w sobie takie elementy jak: kosmici, mutanci, zombiaki, wampiry, apokalipsy i różnie rozumiane końce świata. Dodatkowo pikanterii dodawały zabójczo popularne horrory z demonami, diabłami i uciętymi kończynami w roli głównej. Tak więc chcąc znaleźć jeden zwykły film, zapuściłam się nagle w dziwną krainę magii, mroczności i niezwykłości. Czy to jakiś niebezpieczny trend, czy tylko chwilowa moda?

Osobiście wyznaję zasadę, że jesteś tym, co jesz, w znaczeniu również duchowym. Jeśli ktoś karmi się dobrymi, mądrymi, wartościowymi książkami czy filmami, siłą rzeczy zacznie to w nim gdzieś w głębi pracować i owocować takimi samymi postawami. Adekwatnie jeśli człowiek karmi się strachem, żądzą i nienawiścią to również zacznie go przenikać. I stanie się tym, co je.

Jak to się przekłada na współczesność? Ano tak, że robi się... dziwne. Dziwne książki o dziwnych mordercach z innego wymiaru oglądane przez młodych ludzi zgarbionych przed ekranem telefonu w dziwnych pozach. Dziwna muzyka wibrująca w uszach, sprawiająca, że serce zaczyna nam szybciej bić, podczas gdy autobus stoi w korku, a my rozmarzonym wzrokiem przeżywamy ten "trailer" naszego życia. Dziwne rozmowy, przez telefon, przerywane pisaniem SMS-ów i sprawdzaniem "fejunia". Dziwne oczy, które nie chcą się spotkać z innymi oczami. Nie umieją. Spojrzenia gdzieś błądzą po ścianach autobusu lub skupiają się na małym ekraniku. Czasem chciałabym się do kogoś uśmiechnąć w autobusie, ale nikt się nie patrzy. Nikogo nic nie obchodzi, oprócz jego własnego świata wewnętrznego, a jakże, bogatego. Zagłębiamy się w ten przebogaty, magiczny świat i nagle szara rzeczywistość zaczyna nas nudzić. Zamiast żyć, my ciągle przygotowujemy się do życia, albo żyjemy na próbę, od czasu do czasu odłączając się od kabli.

Niestety, albo i stety, Jezus powiedział prawdę: "Jeśli chcesz zachować swoje życie, stracisz je". Tylko ci, którzy tracą czas dla innych, odsuwają na bok swoje wewnątrz-duchowe przyjemności, tak naprawdę odnajdują swój sens życia. Świata nie zbawia się siedząc na fejsie, ale żyjąc i dając o tym świadectwo. Raczej trudno spotkać szczęśliwego człowieka, który spędza wieczory przed komputerem, ale oczywiście nie generalizuję. Obserwuję jednak, że jako ludzie coraz bardziej się w sobie zamykamy i nie umiemy ze sobą rozmawiać, a przecież miłość to otwartość. Ryzyko jest, bo jeśli otwierasz serce, to znaczy, że dajesz je komuś wraz z konsekwencjami jego zranienia. A kto z nas chciałby świadomie dać się zranić. Hej, przecież to... boli.

Jeśli żyjesz w kącie, to nic złego cię nie spotka. Ale i też nic dobrego. W zasadzie to nic cię nie spotka, oprócz twoich zawiedzionych nadziei, że świat na zewnątrz nie jest tak świetny, jak ten w filmie o superbohaterach. Recepta? Odkablować się. Przynajmniej na jakiś czas. Zrobić się niedostępnym, wylogowanym, poza siecią. Wyjść z domu, przejść się po ulicy. Popatrzeć w twarze ludzi. Odwiedzić przyjaciół. Spojrzeć w niebo. Tylko tyle, na początek, aby poczuć, że się żyje naprawdę, tu i teraz, a nie gdzieś tam, w bajkowym świecie. Który nie istnieje.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami ich autorów i nie odzwierciedlają poglądów redakcji

  • Gość
    13.05.2016 05:59
    Całkowicie się zgadzam. Odkąd zrezygnowałem z tv i ograniczylem korzystanie z internetu jestem innym człowiekiem. Sam świadomie wybieram ksiazke czy filmy, którymi się karmię. Pozdrawiam. Szymon. Czytelnik "Gościa" lat 32.
    doceń 5
  • S.
    13.05.2016 10:40
    Ksiądz Bosko bardzo często przestrzegał swoich wychowanków przed czytaniem książek, które powodują stratę na duszy. Pisał "Strzeż się każdego rodzaju złej lektury. Co więcej, ilekroć twoje sprawy byłyby narażone na niebezpieczeństwo, bezzwłocznie zostaw tę lekturę."
    doceń 2
  • AWIK
    13.05.2016 11:28
    „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” 1Tes 5,22

    To na prawdę działa i daję ogromną satysfakcję po wygraniu bitwy (uniknięciu zła).
    Pokusy są ogromne, tym większe im bardziej się tego co ma pozory lub jest złem unika.
    doceń 2
  • gut
    13.05.2016 15:56

    Ja pamiętam jak śp. Abp. Józef Życiński mówił, > że współczesne chrześcijaństwo nie polega na tym jak kiedyś - na męczeństwie i tego typu sprawie. Ale na tym, że dziś być chrześcijaninem, znaczy - ulubiony film, hobby, książka, miłe wspomnienia, którymi chcę się podzielić, lekarz, który jest szanowany.< Bardzo mnie ujęła ta błyskotliwość kochanego Arcybiskupa. ;) Mi bardzo świetnie uzmysławia tę myśl - jak kiedyś w radiu Er była audycja jak zrobić sobie sześciopak na brzuchu. ;)))) Albo na przykład książkę, dla dzieci - którą można było wygrać w okresie Świąt Bożego Narodzenia na wiara.pl pt. "September w krainie czarów." - Ja jej nie wygrałem, ale na pewno zakupię, tę pozycję dla swoich małych bliskich. ;)) Zaś kwestia >blokady wiary< - to sama taka - mistyczka wyznała, że Matka Boża uświadomiła jej, > że to, że twoje dzieci, są niewierzące lub nie chcąc mieć nic wspólnego z wiarą nie wynika z tego, że one takie są ale to, że ty jak wierząca nie dzielisz się radością, nie rozsiewasz wokół siebie dobra. Ta wewnętrzność ludzi wynika z tego co Kamil Bednarek śpiewa: - ja kontempluję... ;))) Coś w tym jest, że ludzie szukają kontaktu ze samym sobą w wyniku barku ciszy lub chęci odnalezienia własnego Ja - to o czym mówił Jezus Św. Faustynie. Ja myślę, że kwestia >fejsa< jako symbolu świata wirtualnego - to jest kwestia - przestrzeni, na którą należy patrzeć - już - przestrzennie - jako głębia - a nie płasko. Za czasów Pierwszych Chrześcijan, kwestia sztuki nie była odbierana tak dziś ale nie widziana nic w tym szczególnego lub jako zagrożenie, dla społeczności tamtych czasów - rzeźba - to był np. kawałek gipsu nie wiadomo po co ucharakteryzowanego ale to właśnie Chrześcijaństwo nadało temu sense przez to, że chrześcijanie odważnie wchodzili w ten świat, - tak jak to robi dziś wspaniale papież Franciszek. ;) A jak mówił Św. Tomasz z Akwinu: przyjemność to nagroda dla ciała w ramach zgodności - natury. Jak uczy Biblia być przyjemnym dla Pana - to jest właśnie sedno - deser wiary w Boga i Bogu - dają to tym święci i zwykli ludzie. Przyjemność = znaczy bycie słodkim.                Madrość Syracha: 26, 17-18: >>> Jak światło błyszczące na świętym świeczniku,
    tak piękność oblicza na ciele dobrze zbudowanym.
    Jak kolumny złote na podstawach srebrnych,
    tak piękne nogi na kształtnych stopach. <<< ;))))))
    Valeriu Butulescu: >>> Mamy w sobie coś z losu jabłek. Ledwo dojrzewamy już musimy spaść. <<< ;)))))

    doceń 4
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

  • Gość
    13.05.2016 05:59
    Całkowicie się zgadzam. Odkąd zrezygnowałem z tv i ograniczylem korzystanie z internetu jestem innym człowiekiem. Sam świadomie wybieram ksiazke czy filmy, którymi się karmię. Pozdrawiam. Szymon. Czytelnik "Gościa" lat 32.
    doceń 5
  • S.
    13.05.2016 10:40
    Ksiądz Bosko bardzo często przestrzegał swoich wychowanków przed czytaniem książek, które powodują stratę na duszy. Pisał "Strzeż się każdego rodzaju złej lektury. Co więcej, ilekroć twoje sprawy byłyby narażone na niebezpieczeństwo, bezzwłocznie zostaw tę lekturę."
    doceń 2
  • AWIK
    13.05.2016 11:28
    „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” 1Tes 5,22

    To na prawdę działa i daję ogromną satysfakcję po wygraniu bitwy (uniknięciu zła).
    Pokusy są ogromne, tym większe im bardziej się tego co ma pozory lub jest złem unika.
    doceń 2
  • gut
    13.05.2016 15:56

    Ja pamiętam jak śp. Abp. Józef Życiński mówił, > że współczesne chrześcijaństwo nie polega na tym jak kiedyś - na męczeństwie i tego typu sprawie. Ale na tym, że dziś być chrześcijaninem, znaczy - ulubiony film, hobby, książka, miłe wspomnienia, którymi chcę się podzielić, lekarz, który jest szanowany.< Bardzo mnie ujęła ta błyskotliwość kochanego Arcybiskupa. ;) Mi bardzo świetnie uzmysławia tę myśl - jak kiedyś w radiu Er była audycja jak zrobić sobie sześciopak na brzuchu. ;)))) Albo na przykład książkę, dla dzieci - którą można było wygrać w okresie Świąt Bożego Narodzenia na wiara.pl pt. "September w krainie czarów." - Ja jej nie wygrałem, ale na pewno zakupię, tę pozycję dla swoich małych bliskich. ;)) Zaś kwestia >blokady wiary< - to sama taka - mistyczka wyznała, że Matka Boża uświadomiła jej, > że to, że twoje dzieci, są niewierzące lub nie chcąc mieć nic wspólnego z wiarą nie wynika z tego, że one takie są ale to, że ty jak wierząca nie dzielisz się radością, nie rozsiewasz wokół siebie dobra. Ta wewnętrzność ludzi wynika z tego co Kamil Bednarek śpiewa: - ja kontempluję... ;))) Coś w tym jest, że ludzie szukają kontaktu ze samym sobą w wyniku barku ciszy lub chęci odnalezienia własnego Ja - to o czym mówił Jezus Św. Faustynie. Ja myślę, że kwestia >fejsa< jako symbolu świata wirtualnego - to jest kwestia - przestrzeni, na którą należy patrzeć - już - przestrzennie - jako głębia - a nie płasko. Za czasów Pierwszych Chrześcijan, kwestia sztuki nie była odbierana tak dziś ale nie widziana nic w tym szczególnego lub jako zagrożenie, dla społeczności tamtych czasów - rzeźba - to był np. kawałek gipsu nie wiadomo po co ucharakteryzowanego ale to właśnie Chrześcijaństwo nadało temu sense przez to, że chrześcijanie odważnie wchodzili w ten świat, - tak jak to robi dziś wspaniale papież Franciszek. ;) A jak mówił Św. Tomasz z Akwinu: przyjemność to nagroda dla ciała w ramach zgodności - natury. Jak uczy Biblia być przyjemnym dla Pana - to jest właśnie sedno - deser wiary w Boga i Bogu - dają to tym święci i zwykli ludzie. Przyjemność = znaczy bycie słodkim.                Madrość Syracha: 26, 17-18: >>> Jak światło błyszczące na świętym świeczniku,
    tak piękność oblicza na ciele dobrze zbudowanym.
    Jak kolumny złote na podstawach srebrnych,
    tak piękne nogi na kształtnych stopach. <<< ;))))))
    Valeriu Butulescu: >>> Mamy w sobie coś z losu jabłek. Ledwo dojrzewamy już musimy spaść. <<< ;)))))

    doceń 4
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Reklama